Kaczyński o przebiegu kampanii Nawrockiego. Wskazał "najcięższy moment"

Kaczyński o przebiegu kampanii Nawrockiego. Wskazał "najcięższy moment"

Dodano: 
Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Jarosław Kaczyński, prezes PiS Źródło: YouTube / Magazyn Anity Gargas
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że "najcięższym momentem" kampanii była sytuacja, w której Karol Nawrocki zażył w czasie debaty snusa.

Jarosław Kaczyński przyznał w rozmowie z Anitą Gargas, że spał spokojnie przed drugą turą wyborów prezydenckich. – Nie dlatego, że byłem pewien wyniku, tylko dlatego, że uważałem, że wszystko, co mogliśmy zrobić, to żeśmy zrobili – stwierdził.

– Jedna rzecz mi się nie udała. Chciałem, żeby było tak, jak było za czasów pierwszej kampanii obecnego prezydenta Dudy. To znaczy dość długo przed finałem wiedzieliśmy, jak będzie. Pojechałem sobie do Częstochowy, bo taki mam zwyczaj i wracałem w szampańskim nastroju. Co prawda nie byłem wtedy na wieczorze wyborczym, ale nikt tego nie zauważył, więc lepiej, że byłem u Królowej Polski. Tym razem też byłem w Częstochowie, ale wróciłem na wieczór wyborczy, bo bardzo mnie o to proszono. I niestety nie byłem pewien [wyniku wyborów – przy. red.] – wyjaśnił prezes Prawa i Sprawiedliwości.

– Kiedy przyszedł pierwszy wynik [exit poll – przy. red.], to naprawdę miałem głębokie przekonanie, że jednak po dwóch, trzech godzinach wygramy. I kiedy usiadłem już na zapleczu, gdzie przybyło wielu innych gości, to mówiłem: poczekajmy do 23:00. I rzeczywiście tak było – wspominał wieczór wyborczy lider PiS.

Kaczyński: Najcięższy moment kampanii

Kaczyński był pytany o trudne momenty w kampanii Karola Nawrockiego. Polityk nawiązał do sprawy snusa, którego kandydat popierany przez PiS zażywał podczas debaty w TVP. – To na pewno był najcięższy moment kampanii. Dużo cięższy niż te wszystkie oskarżenia, te bajki, bzdury kompletne – stwierdził.

– Nie chcę tego tematu rozwijać, dlaczego to jest bajka. Dlaczego człowiek, który był nie trzy, tylko pięciokrotnie prześwietlany, bo trzy razy przez służby i dwa razy przez media, które za wszelką cenę chciały go zniszczyć jako najpierw dyrektora Muzeum II Wojny Światowej, a potem prezesa IPN-u – kontynuował prezes PiS.

– Natomiast dla wielu ludzi, którzy nie wiedzieli – ja też do nich należałem – co to jest ten snus, to mogło być rzeczywiście bardzo mylące, szczególnie dla starszego pokolenia. I wielu ludzi to sobie kojarzyło z jakimś narkotykiem – powiedział. – To oczywiście nie jest żaden narkotyk. To jest dużo mniej szkodliwy, chociaż oczywiście też nie można nikomu tego zalecać, papieros. Dobrze, że to nie był papieros, ponieważ zatruwa się innych. (...) Ale z tego też trzeba było się tłumaczyć, ponieważ elektorat zwracał na to uwagę, wielu ludzi chciało, żeby zostało to wyjaśnione – dodał.

Czytaj też:
Duda ujawnił kulisy spotkania z Nawrockim. "Poszliśmy do kaplicy"
Czytaj też:
Duda po wygranej Nawrockiego: W pierwszym momencie to był szok


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Magazyn Anity Gargas
Czytaj także