Nie milkną echa ostatniego wywiadu prezydenta Andrzeja Dudy dla Radia Wnet. Choć zostało w nim poruszonych wiele kwestii dotyczących między innymi sądownictwa, powyborczej sytuacji polskiego rządu oraz przyszłej prezydentury Karola Nawrockiego, wiele mediów skupiło uwagę wyłącznie na zabiegu polegającym na naśladowaniu przez Dudę charakterystycznego głosu i sposobu wypowiedzi profesora Adama Strzembosza.
Chodziło o reformę sądownictwa
W wywiadzie udzielonym Radiu Wnet, prezydent postulował mi.in. konieczność dokładnego rozliczenia stanu sędziowskiego w Polsce od roku 1989, ze szczególnym uwzględnieniem sędziów powiązanych z czasami komunizmu i członków PZPR. Wskazał, że osoby te nie powinny były pełnić funkcji niezawisłych sędziów, ponieważ ich działalność była związana z represyjnym systemem PRL, w tym wydawaniem wyroków na opozycjonistów.
Duda podkreślał, że środowisko sędziowskie nie przeszło rzeczywistej weryfikacji po 1989 roku, a próby oczyszczenia wymiaru sprawiedliwości samodzielnie zakończyły się niepowodzeniem. Zaproponował odebranie sędziom powiązanym z komunizmem stanu spoczynku i przerwanie ich karier, gdyż nie ziściły się słowa prof. Strzembosza o tym, że "wymiar sprawiedliwości i środowisko sędziowskie oczyści się samo".
Poszło o naśladowanie głosu profesora
Medialna burza, która rozpętała się po tej wypowiedzi nie dotyczyła kwestii merytorycznych, a sposobu, w jaki Duda zacytował prof. Strzembosza. Prezydent naśladował głos sędziego, który dzisiaj osobiście odniósł się do sprawy.
– Każdy działa tak, jak dyktuje mu serce i jego kultura. Dla mnie to nie jest żadne obrażanie się na pana prezydenta. Pan prezydent przyjął taką formę wypowiedzi i ja to akceptuję – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Strzembosz.
Profesor przyznał także, że "był wobec pana prezydenta bardzo niemiły w sensie zarzutów, jakie mu stawiał". – Wydaje mi się, że robiłem to kulturalnie i merytorycznie. Pan prezydent nie musi mnie lubić i rozumiem, że chciał jakoś zaznaczyć swój stosunek do mnie. Nie przywiązuję do tego rodzaju zachowań żadnej wagi – zakończył.
Reformy sądownictwa: konieczność zmian i wyzwania na przyszłość
W przywołanym wywiadzie Andrzej Duda ocenił, że przeprowadzone w trakcie jego prezydentury reformy sądownictwa były konieczne, choć niepozbawione błędów.
Zaznaczył również, że nominacje sędziowskie dokonywane przez prezydenta są ostateczne i powinny być respektowane, a prezydent elekt Karol Nawrocki, w jego opinii, będzie kontynuował jego linię w tych kwestiach. Duda Krytycznie odniósł się również do opozycji, która, jego zdaniem, broni dawnych układów i nie chce rozliczyć przeszłości środowiska sędziowskiego. W tym samym wywiadzie Duda przyznał również, że wiele reform mogło zostać lepiej przygotowanych.
Czytaj też:
Emerytura prezydenta. Tyle dostanie Andrzej DudaCzytaj też:
Duda zwoła RBN. O te kwestie chce zapytać Tuska
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.