W piątek Szymon Hołownia odniósł się na antenie Polsat News do sytuacji z zaprzysiężeniem Karola Nawrockiego na prezydenta. Ceremonia odbędzie się 6 sierpnia. Zgodnie z procedurą marszałek Sejmu zwołał w tym celu Zgromadzenie Narodowe, czyli posiedzenie posłów i senatorów obradujących jako jeden organ konstytucyjny.
W pewnym momencie prowadzący zapytał o rozmaite sugestie, które padały w jego kierunku po zwycięstwie Karola Nawrockiego.
– Wielokrotnie proponowano mi, czy sugerowano mi, rozpytywano mnie czy jestem gotowy przeprowadzić zamach stanu, bo do tego się to sprowadza – skomentował Hołownia.
Zandberg: Skoro Hołownia mówi A, to powinien powiedzieć B
Do słów marszałka Sejmu odniósł się w programie Wirtualnej Polski współprzewodniczący partii Razem, Adrian Zandberg.
– Jeśli Szymon Hołownia mówi A, to powinien powiedzieć B – powiedział parlamentarzysta.
– Jeżeli ktoś namawiał go do zamachu stanu, no to wydaje mi się na miejscu powiedzenie, kto i w jakich okolicznościach – zaznaczył.
Zandberg przyznał, że politycy powinni tę sprawą zweryfikować, ale jak zastrzegł: "faktem jest, że istotna część polityków PO bardzo długo nie potrafiła pogodzić się z tym, że wybory już się skończyły".
Polityk zwrócił uwagę na zmianę przekazu szefa rządu ws. weryfikacji wyniku wyborczego. – Zmienił się przekaz pana premiera Tuska, jak to już się wiele razy zmieniało. Pan premier nie wydaje się przywiązany do jakichś poglądów – powiedział lider Razem.
– Pan premier Tusk jest postacią, która w jednym tygodniu ma takie poglądy, a w drugim – inne – zauważył Adrian Zandberg.
Jak podkreślił, "polityka PO to polityka podążania za emocją ostatniego tygodnia".
Co powinien zrobić Hołownia? Zandberg nie ma wątpliwości
Poseł Lewicy Razem nie ma wątpliwości, co w tej sytuacji powinien zrobić Szymon Hołownia.
– Marszałek Hołownia powinien opowiedzieć kto i kiedy namawiał go do przeprowadzania zamachu stanu – powtórzył Adrian Zandberg.
– Faktem jest, że to, co się stało w tygodniach bezpośrednio po wyborach, teorie spiskowe, które co bardziej betonowi zwolennicy i politycy PO kolportowali, nie służyły... – podkreślił.
Jednocześnie parlamentarzysta stwierdził, że "Szymon Hołownia chciał powiedzieć to, co powiedział". Jego zdaniem, wytrwanie Hołowni w koalicji będzie zależało od "bardziej poważnych rzeczy" niż deklaracje marszałka Sejmu. Zandberg wyjaśnił, że ma na myśli decyzje dotyczące głosowania ws. budżetu.
Czytaj też:
Zandberg punktuje Tuska. Wskazał kluczowy przykładCzytaj też:
Tym politykom Polacy ufają najbardziej. Zły wynik Donalda Tuska
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
