"To jest po prostu smutne". Mentzen nie kryje rozgoryczenia

"To jest po prostu smutne". Mentzen nie kryje rozgoryczenia

Dodano: 
Sławomir Mentzen (Konfederacja)
Sławomir Mentzen (Konfederacja) Źródło: PAP / Piotr Nowak
Na spotkaniu europejskich liderów z Donaldem Trumpem zabraknie przedstawiciela Polski. Sytuację w gorzkich słowach skomentował jeden z liderów Konfederacji, Sławomir Mentzen.

Biały Dom poinformował, że prezydent USA Donald Trump spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim o godz. 13 czasu lokalnego (godz. 19 w Polsce). Na godz. 21 czasu polskiego zaplanowano z kolei rozmowy z udziałem przybyłych do Waszyngtonu europejskich przywódców. Nie będzie wśród nich przedstawiciela Polski.

Format spotkania dwustronnego Zełenski-Trump nie jest jeszcze znany. Telewizja NewsNation podała, że udział w nim weźmie m.in. wiceprezydent J.D. Vance. W planach nie ma konferencji prasowej.

Mentzen: Liczymy się mniej niż Finlandia

Do sytuacji odniósł się w mediach społecznościowych jeden z liderów Konfederacji, Sławomir Mentzen.

"Na spotkaniu w Białym Domu będą przywódcy UE, NATO, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch a nawet Finlandii" – napisał były kandydat na prezydenta na portalu X.

Jak zaznaczył: "Nie będzie Tuska". "Widocznie ani USA ani Ukrainą, nie widziały żadnego powodu, żeby z nami rozmawiać" – czytamy we wpisie Mentzena.

Parlamentarzysta zauważył, że "pomimo olbrzymiej naszej pomocy, pomimo naszego położenia geograficznego, liczymy się mniej niż Finlandia".

"To jest po prostu smutne" – dodał.

twitter

Dworczyk: Nie jesteśmy liczącym się graczem w UE

W podobnym tonie wypowiedział się europoseł PiS, Michał Dworczyk.

– Niestety nie jesteśmy liczącym się graczem w UE. Nawet Finowie, mający mniejszy potencjał militarny czy polityczny, znaleźli się w składzie tej delegacji – powiedział polityk na antenie Polsat News. – Według medialnych doniesień, skład delegacji ustalali prezydent Zełenski i kanclerz Merz. Widocznie nie uznali za stosowne zaprosić premiera Tuska. To przypomina wycieczkę – dodał.

Dworczyk zaznaczył, że chciałby, aby Zełenskiemu towarzyszył przedstawiciel Warszawy – Donald Tusk lub Radosław Sikorski. – Jako państwowiec chciałbym, aby nasz premier, bądź minister spraw zagranicznych był obecny w tym formacie rozmów, ale dzisiaj rola UE jest bardziej symboliczna niż rzeczywista możliwość pomocy – ocenił były szef KPRM.

Czytaj też:
Zełenski już w USA. "Nasi żołnierze odnoszą sukcesy"
Czytaj też:
"Sytuacja jest niezwykle poważna. Macron zabrał głos przed spotkaniem w Białym Domu


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Aleksander Majewski
Źródło: X / se.pl, TVN24, DoRzeczy.pl
Czytaj także