Leavitt zapewniła, że Stany Zjednoczone, chociaż nie wejdą w skład sił pokojowych stacjonujących na Ukrainie, to jednak zapewnią dla nich wsparcie. Odnosząc się do zgody Władimira Putina na spotkanie z Zełenski rzecznik oceniła, że jest to rozpoczęcie "następnego etapu pokojowego".
Po zakończeniu szczytu w Waszyngtonie z udziałem przywódców Stanów Zjednoczonych, Ukrainy i państw europejskich, który odbył się 18 sierpnia, Trump zadzwonił do rosyjskiego przywódcy. Prezydent USA zasugerował, aby Putin zorganizował trójstronne spotkanie z Zełenskim, ale ten odpowiedział, że amerykański przywódca nie musi brać udziału w rozmowach.
Współpracownik prezydenta USA Steve Bannon w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że Trump robi dla Ukrainy o wiele więcej niż dla Europy, mimo że wojna rosyjsko-ukraińska jest "problemem europejskim”.
– Mamy tu pełną władzę. Jeśli tego nie sfinansujemy, to się skończy. Jedynym sposobem, żeby to popchnąć do przodu – jedynym sposobem, żeby to kontynuować każdego dnia – są amerykańskie pieniądze i amerykańska broń. Europejczycy nie mają wystarczającej ilości sprzętu wojskowego ani zasobów finansowych – powiedział.
Rozmowa Putin – Zełenski
We wtorek, kilkanaście godzin po wizycie Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie, Szwajcaria ogłosiła, że przyzna Władimirowi Putinowi immunitet chroniący go przed aresztowaniem, jeśli przyjedzie do kraju na rozmowy pokojowe dotyczące konfliktu na Ukrainie. Propozycję spotkania w Genewie miał wysunąć prezydent Francji Emmanuel Macron.
Inną propozycję złożył Władimir Putin. Rosyjski przywódca chce, aby rozmowy odbyły się w Moskwie. Taka możliwość została jednak odrzucona przez prezydenta Ukrainy.
Dotychczas rozważane lokalizacje to państwa europejskie – Rzym, Genewa czy Budapeszt.
Czytaj też:
Zełenski przekazał Trumpowi symboliczny prezentCzytaj też:
Brak przedstawiciela Polski na szczycie w Waszyngtonie. Szłapka: Tak się ułożyło
