Ambasador Izraela w Polsce: Nasza armia nie dopuszcza się ludobójstwa

Ambasador Izraela w Polsce: Nasza armia nie dopuszcza się ludobójstwa

Dodano: 
Jakow Finkelstein - ambasador Izraela w Polsce
Jakow Finkelstein - ambasador Izraela w Polsce Źródło: PAP
Jakow Finkelstein, nowy ambasador Izraela w Polsce, w pierwszym wywiadzie prasowym po rozpoczęciu misji stanowczo broni działań izraelskiej armii w Strefie Gazy.

– Jestem pewien, że nasza armia nie dopuszcza się ludobójstwa, i jestem pewien, że nasz rząd nie nakazał naszej armii popełnienia tak okropnej rzeczy – mówi Finkelstein w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Dyplomata tłumaczy także, że wojna w Gazie jest "skomplikowana" i wymaga działania z niezwykłą ostrożnością.

"Jestem pewien, że nasza armia nie dopuszcza się ludobójstwa"

Dyplomata podkreśla w wywiadzie, że cała trudność przeprowadzanej operacji w Strefie Gazy polega na tym, że nie sposób oddzielić terrorystów od cywilów. – Hamas wykorzystuje szpitale, szkoły i infrastrukturę cywilną jako bazy terrorystyczne, a własnych obywateli jako żywe tarcze – zaznacza. Jak zapewnia, Izraelczycy starają się przy tym chronić przetrzymywanych od 2023 roku zakładników, których większość, jak podkreślił, niestety nie przeżyła.

Finkelstein odniósł się również do oskarżeń o ludobójstwo, które od dłuższego czasu pojawiają się w debacie międzynarodowej w kontekście działań podejmowanych przez Benjamina Netanjahu. Przywołał słowa Omera Bartova, izraelskiego profesora w USA, który w tekstach wskazuje na możliwość "nieuniknionego wniosku", że Izrael dopuszcza się ludobójstwa wobec Palestyńczyków. – Jako naród, który doświadczył Holokaustu, jesteśmy na to wrażliwi. Z tego samego powodu jestem pewien, że nasza armia nie dopuszcza się ludobójstwa – zapewnia ambasador i dodaje: – My też chcemy, żeby wojna się skończyła, ale musimy osiągnąć nasze cele – mówi Finkelstein, tłumacząc przedłużający się konflikt.

Ofensywa w Strefie Gazy

Tymczasem w środę międzynarodowe media, powołujące się na doniesienia agencji Reutera przekazały, że Izrael rozpoczął ofensywę w Strefie Gazy. Premier Izraela Benjamin Netanjahu już na początku sierpnia poinformował, że zamierza przejąć kontrolę wojskową nad całym obszarem Strefy Gazy, a ostatecznie przekazać go pod zarząd "sił arabskich". Co więcej, jego plan miał poprzeć Donald Trump.

– Zamierzamy, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, usunąć stamtąd Hamas, umożliwić ludności uwolnienie się z Gazy i przekazać ją rządowi cywilnemu, który nie będzie Hamasem ani nikomu, kto opowiada się za zniszczeniem Izraela. To właśnie chcemy zrobić – powiedział wówczas premier Izraela. Benjamin Netanjahu podkreślił jednocześnie, że jego kraj chce przekazać kontrolę na terytorium siłom arabskim, które "będą rządzić nią właściwie, nie zagrażając nam i zapewniając mieszkańcom Gazy dobre życie".

Czytaj też:
Koniec wojny w Strefie Gazy? Netanjahu chce "natychmiastowych" negocjacji
Czytaj też:
Dramatyczne doniesienia z Bliskiego Wschodu. Izrael rozpoczął ofensywę w Strefie Gazy


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracowała: Alina Piekarz
Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także