Na posiedzeniu gabinetu prezydent USA Donald Trump powtórzył wielokrotnie wyrażane stanowisko, że jego celem jest zakończenie wojny w Ukrainie. Dziennikarze zapytali o jego kolejne ruchy w tej sprawie i możliwe konsekwencje dla Federacji Rosyjskiej w przypadku braku postępów w rozmowach pokojowych. Trump przyznał, że rozważa powrót do koncepcji wprowadzenia sankcji gospodarczych. Po raz kolejny podkreślił też, że gdyby prezydentura Joe Bidena była kontynuowana, mogłoby dojść do wojny światowej.
Trump: Możliwe sankcje USA na Rosję
– To będą sankcje, nie będzie wojny światowej – powiedział. – Wiecie co? Według mnie gdybym to nie ja wygrał wybory, wojna w Ukrainie mogłaby przerodzić się w wojnę światową. To nie będzie wojna światowa, ale będzie to wojna gospodarcza – powiedział.
Trump powiedział, że Wołodymyr Zełenski "nie jest całkowicie bez winy", dodając, że obecnie udaje mu się z nim porozumieć, a relacje są inne niż wcześniej, ponieważ Stany Zjednoczone nie przekazują już Ukrainie funduszy na wojnę.
Ustosunkowując się głosów z Kremla, że Zełenski nie jest legalnym prezydentem, Trump odparł: "nie ma znaczenia, co oni mówią – to jedynie gra pozorów i kompletne bzdury".
Przypomnijmy, że kadencja Zełenskiego skończyła się w maju 2024 roku, jednak ze względu na trwającą wojnę wyborów prezydenckich nie przeprowadzono.
Spotkanie z Putinem
Przypomnijmy, że 15 sierpnia w Anchorage na Alasce odbyło się spotkanie prezydentów USA i Rosji. Donald Trump i Władimir Putin rozmawiali nie tylko o perspektywie zakończenia konfliktu na Ukrainie, ale także o kwestiach wzajemnych stosunków obu państw, surowców strategicznych i globalnej rywalizacji.
Następnie 18 sierpnia Trump przyjął w Białym Domu prezydenta Zełenskiego, któremu towarzyszyła grupa polityków europejskich, w tym kanclerz Niemiec, premier Wielkiej Brytanii, prezydent Francji oraz szefowie NATO i KE. Na razie strona zachodnio-ukraińska i strona rosyjska nie doszły do porozumienia, ale dalsze rozmowy będą kontynuowane.
Czytaj też:
Rząd USA rozważa nabycie udziałów w sektorze zbrojeniowymCzytaj też:
Konsekwencje wobec ukraińskiego dziennikarza. "W trybie natychmiastowym"
