Radni Warszawy zajmowali się w czwartek dwoma projektami uchwał wprowadzającymi nocną prohibicję. Klub Lewicy i Miasto Jest Nasze proponowały prohibicję w godz. 22:00-6:00, a prezydent Warszawy – w godz. 23:00-6:00. Niespodziewanie Rafał Trzaskowski wycofał swój projekt. Ostatecznie radni przyjęli zaproponowane przez klub Koalicji Obywatelskiej stanowisko w sprawie pilotażowego wprowadzenia nocnej prohibicji w dwóch dzielnicach – Śródmieściu i Pradze Północ.
Trzaskowski przekonuje, że realizuje plan ws. nocnej prohibicji
Wobec włodarza stolicy padają zarzuty o to, że uległ Marcinowi Kierwińskiemu, który jest przeciwnikiem prohibicji. W piątek Trzaskowski odniósł się do tematu.
– Wczorajsza sesja Rady Miasta, dotycząca ograniczeń sprzedaży alkoholu, wywołała bardzo wiele emocji. Ale wyjaśnijmy to, co najważniejsze. Ja się z niczego nie wycofuję. Dalej stoję na stanowisku, że tego typu ograniczenia mają sens. I dlatego udało mi się przekonać do tego radnych. Dlatego że większość radnych Koalicji Obywatelskiej, to nie jest żadna tajemnica, była przeciwko nakazywaniu czegoś, zakazom, nakazom – mówi na nagraniu opublikowany w sieci.
– Ale udało się ich przekonać do tego, że trzeba działać krok po kroku. I wzorem innych miast w Polsce wprowadzamy ograniczeni sprzedaży alkoholu w ścisłym centrum, w Śródmieściu i na Pradze Północ. Od tego zaczynamy. Ja wsłuchałem się w głos mieszkanek i mieszkańców. Zrobiliśmy bardzo dokładne konsultacje i to jest właśnie wynik tych konsultacji. Polityka to jest sztuka kompromisu i przeprowadzanie takich programów, które mają szansę na poparcie większości. I tak się właśnie wczoraj stało – przekonuje wiceprzewodniczący PO.
Fala komentarzy
Wypowiedź Rafała Trzaskowskiego wywołała falę komentarzy. "Nie tyle sesja wzbudziła emocje, co fakt, że po raz kolejny Pana na niej nie było" – wskazuje szefowa klubu Lewicy Anna-Maria Żukowska. Aktywista miejski Jan Śpiewak kpi z samego nagrania: "Za mało książek w tle. Może zakryją ten alkohol, w którym tonie wawa".
Działaczka partii Razem Aleksandra Owca wytyka politykowi odcięcie mieszkańców od dialogu. "Nie dopuściliście do głosu mieszkańców i radnych dzielnic ze strachu, że kogoś przekonają. Macie wywalone na przykłady innych miast, a wasi radni opowiadają bajki o Fenicjanach i Ku Klux Klanie. To nie jest sztuka kompromisu, tylko absolutna ODKLEJKA" – grzmi.
Warszawska radna Martyna Jałoszyńska napisała: "Odpowiedzią Rafała Trzaskowskiego na bunt radnych, dyktowanie warszawskiej polityki przez Marcina Kierwińskiego i największy kryzys wizerunkowy od dawna jest... filmik na sociale. Przyjść na sesję, przekonać radny? A po co?".
Czytaj też:
Mocne słowa z Lewicy. "Platforma złamała Trzaskowskiego"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
