Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej poświęconej rozwojowi kolei, padło pytanie o pomysł zestrzeliwania rosyjskich obiektów, w tym myśliwców, które wedrą się w przestrzeń powietrzną krajów NATO. – Wtedy, kiedy mamy do czynienia z sytuacjami nie do końca jasnymi, na przykład ostatni przelot rosyjskich myśliwców nad platformą Petrobalticu, ale bez naruszenia, bo to nie są nasze wody terytorialne, trzeba się dwa razy zastanowić, zanim podejmie się decyzję o działaniach, które mogą wywołać już bardzo ostrą fazę konfliktu – ocenił Donald Tusk.
Premier zaznaczył, że Polska pozostaje w stałym porozumieniu z sojusznikami i jest gotowa do "każdej decyzji, która ma na celu unicestwienie wszystkich obiektów, które mogą nam zagrażać". – Ale muszę mieć 100-procentową pewność, że sojusznicy będą traktowali to w taki sam sposób jak my, że w sytuacji, gdy konflikt wejdzie w bardzo ostrą fazę, to nie będziemy sami w tym – powiedział Tusk.
Niedawno rosyjskie maszyny naruszyły przestrzeń powietrzną Estonii. To tylko jeden z wielu przykładów tego rodzaju zdarzeń z ostatnich tygodni.
Czy NATO powinno zestrzeliwać myśliwce Rosji? Opinia Cenckiewicza
W poniedziałek szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego prof. Sławomir Cenckiewicz był gościem w porannej audycji na antenie Radia Zet. Prowadzący Bogdan Rymanowski zapytał m.in. o koncepcję zestrzeliwania rosyjskich samolotów wojskowych jeżeli będą naruszać przestrzeń powietrzną NATO oraz, czy nie rodziłoby to ryzyka wybuchu wojny światowej.
W ocenie Cenckiewicza w przypadkach realnego zagrożenia należy takie samoloty zestrzelić. Zaznaczył, że chodzi też o dobrze rozpoznane i uzbrojone drony bojowe. – [...] Trzeba zestrzeliwać to, co jest groźne dla ludności cywilnej i naszej infrastruktury. Rosjanie eskalują konflikt ze wschodnią flanką NATO, w tym z Polską i trzeba się zastanowić. Ewentualnościowe decyzje w głowach polityków, decydentów i generalicji sojuszniczej i naszej i myślę, że decyzje już są podjęte – powiedział historyk.
Jak dodał, sytuacja nad Estonią "można nawet powiedzieć, że to jest o wiele bardziej poważne niż to, co stało się w Polsce, w całej sekwencji wydarzeń". (Moskwa opublikowała komunikat, w którym oznajmiła, że nie doszło do naruszenia, a wykonany został planowy lot z Karelii na lotnisko w obwodzie kaliningradzkim).
Czytaj też:
Nadal liczymy na NATO? Najnowszy sondaż pokazał, co myślą PolacyCzytaj też:
"To nie był błąd". Macron o wydarzeniach w Polsce
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
