O temat eskalacji napięć pomiędzy Rosja a państwami NATO Jaśmina Nowak zapytała dra Aleksandra Olecha. Ekspert zwrócił uwagę na dwa elementy obecnej sytuacji. Po pierwsze eskalacja działań ze strony Rosji (drony, flota cieni, sabotażyści, czy północnokoreańscy żołnierze na Ukrainie). Drugi element to bardzo duża pomoc udzielana Ukrainie przez państwa Sojuszu. – Ta rywalizacja się bardzo zaostrza – nie krył.
Reakcja na rosyjskie drony właściwa
Olech przypomniał, że Polska i inne państwa wschodniej Europy nie są w stanie wojny z Rosją i muszą mieć na uwadze, że działają w warunkach pokoju. Jego zdaniem nikt z NATO na pewno nie zamierza eskalować konfliktu z Moskwą.
Reakcję NATO i Polski na wtargnięcie nad terytorium Polski rosyjskich dronów określił jako właściwą. Nadmienił, że najważniejsze jest, by Polska zbudowała system antydronowy i obrony przeciwlotnicznej.
Jak reagować na ewentualny przelot myśliwców?
– Co do pytania o reakcje ofensywne, na pewno nie zestrzelenie rosyjskiego myśliwca. Zestrzelenie dronów jak najbardziej, ale zestrzelenie myśliwca wiąże się z wieloma elementami – zaznaczył, zarysowując, co należy dokładnie sprawdzić przed ewentualną decyzją o zestrzeleniu samolotu.
Wskazał, że przede wszystkim musi być w tym zakresie jasne porozumienie w NATO. – Tego porozumienia już nie ma na tym etapie – zauważył, przywołując wypowiedź prezydenta Macrona. – Oświadczenie mówiące, że my zestrzelimy? Nie, to tak nie działa. Jest cały czas stały kontakt z partnerami w ramach NATO i są konkretne wytyczne. Mamy wytyczne, jak reagować w przypadku wejścia w przestrzeń powietrzną obcych obiektów np. myśliwców.
– Najpierw oceniane jest zagrożenie. Czy dany myśliwiec jest uzbrojony? Jak jest uzbrojony? Jaka jest trajektoria i kierunek lotu? Jakie wykonuje manewry – czy są agresywne? Czy jest jakakolwiek łączność z tym myśliwcem? Można się zbliżyć do tego myśliwca, zweryfikować, jak on będzie reagował na naszą presję i dopiero później – co podniósł choćby szef sztabu wojsk NATO w Europie gen. Grynkewich – jeśli jest uzbrojony, możemy rozważać jego zestrzelenie – powiedział Olech.
Rosyjski dyplomata o potencjalnym zestrzeliwaniu samolotów: To będzie wojna
W czwartek ambasador Federacji Rosyjskiej w Paryżu oznajmił, że zestrzelenie samolotów Rosji będzie oznaczało wojnę.
Aleksiej Mieszkow ustosunkował się w ten sposób do serii deklaracji władz kilku państw Zachodu – w tym Polski co wyrazili premier Tusk i wicepremier Sikorski – które ostrzegły Moskwę ewentualnością siłowej reakcji na ewentualne dalsze naruszenia przestrzeni powietrznej kraju poprzez zestrzelenie samolotu wojskowego, które tego dokonuje.
Polityk twierdził w wywiadzie dla RTL, że "samoloty NATO dość często naruszają przestrzeń powietrzną Federacji Rosyjskiej, a jednocześnie nikt ich nie zestrzeliwuje".
Czytaj też:
Kraj NATO ostrzegł Rosję, że w razie potrzeby może zestrzeliwaćCzytaj też:
"Nie ma o czym dyskutować". Tusk o zestrzeliwaniu maszyn Rosji
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
