Awantura podczas posiedzenia rządu? Pełczyńska-Nałęcz zabrała głos

Awantura podczas posiedzenia rządu? Pełczyńska-Nałęcz zabrała głos

Dodano: 
Donald Tusk, Paulina Hennig-Kloska, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz
Donald Tusk, Paulina Hennig-Kloska, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz Źródło: PAP / Paweł Supernak
Nastąpiły jakieś zmanipulowane wycieki – tak minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz odniosła się do ostatnich doniesień medialnych o kolejnej awanturze na posiedzeniu rządu.

Donald Tusk ogłosił w czwartek, że podatek od samochód spalinowych, nazywany przez premiera "podatkiem Morawieckiego", nie zostanie wprowadzony. Chodzi o "kamień milowy" KPO, oznaczony jako E3G, wprowadzający dodatkową opłatę rejestracyjną od aut spalinowych, zgodnie z zasadą "zanieczyszczający płaci". Opłata miałaby zależeć od poziomu emitowanego CO2 lub NOx.

Tymczasem portal Money.pl opisał kulisy ostatniego posiedzenia rządu, które znowu zakończyło się awanturą. Tusk miał strofować minister funduszy i polityki regionalnej Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz z Polski 2050, odpowiadającą za wdrażanie Krajowego Planu Odbudowy, że "nie widać postępów w sprawie nowego kamienia milowego" w ramach kolejnej już rewizji KPO. "A przy okazji miał jej wytknąć, że powinna być mniej politycznie ekspansywna i skupić się na swoim resorcie" – czytamy.

Wcześniej TVN24 relacjonowało, że we wtorek odbyło się posiedzenie Rady Ministrów, w czasie którego doszło do "40-minutowej awantury", która dotyczyła podatku od samochodów spalinowych.

Pełczyńska-Nałęcz: Zmanipulowane wycieki

– To jest niestety bardzo niefortunna sytuacja i ja się do niej nie przyczynię. Nastąpiły jakieś, zmanipulowane na dodatek, wycieki z rządu. Posiedzenia rządu są niepubliczne, prawnie jesteśmy zobowiązani do tego, żeby z rządu rzeczy nie wynosić – skomentowała w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 Pełczyńska-Nałęcz.

– Ja absolutnie o posiedzeniu rządu nie mam prawa i nie będę mówić. To jest bardzo niefortunne, że ktoś to zrobił. To wystawia złe świadectwo koalicji. Samo takie manipulowanie i sugerowanie, że istnieje zarządzanie przez awantury na rządzie (...), to szkodzi wizerunkowi pana premiera, to szkodzi wizerunkowi rządu i ja się na pewno do tego nie dołożę – mówiła dalej.

Minister przekonywała również, że co prawda w KPO są nieprawidłowości, ale "w takiej skali, która jest niewielka i nie przekracza średniej nieprawidłowości w ogóle w unijnych funduszach".

Czytaj też:
Tusk wbija szpilę Morawieckiemu. Jest riposta
Czytaj też:
Kontrola środków z KPO wydanych na jachty. "Sprzęt nie działa na rzecz firmy"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: TVN24 / Money.pl
Czytaj także