Poniedziałkowemu przesłuchaniu Zbigniewa Ziobry przed komisją śledczą ds. Pegasusa towarzyszy intensywna polityczna burza na X (dawniej Twitter). Jednym z jej zauważonych przez komentujących aspektów jest zaangażowanie znacznej ilości policji w przedsięwzięcie zatrzymania polityka, jak również koszty z tym związane.
Jakie siły policji zaangażowała władza?
Według niepotwierdzonych na razie doniesień okolice Sejmu miało obstawiać ponad stu policjantów. Ponadto nieoznakowane patrole miały się pojawić wokół przedstawicieli mediów. Chodzi o dziennikarzy telewizji Republika i wpolsce24.
Stąd na X pojawiły się komentarze z pytaniami do ministra spraw wewnętrznych Marcina Kierwińskiego, o koszty. Jeden z internautów zapytał ile godzin pracy policjantów, ile litrów paliwa, ile pieniędzy podatników zostało przeznaczonych na zatrzymanie i przewiezienie Ziobry do Sejmu. "Wystarczyło wysłać dwóch funkcjonariuszy na lotnisko" – zauważył.
Nie jest tajemnicą, że policja zmaga się z dużymi problemami kadrowymi, a w Warszawie problem ten jest szczególnie widoczny. Jest również wiedzą powszechną, że zarobki w tej służbie są w Polsce zbyt niskie.
Przesłuchanie Ziobro przed komisją Pegasusa
Komisja śledcza chce przesłuchać Ziobrę w związku z wykorzystywaniem w Polsce oprogramowania Pegasus. Miało do tego dochodzić w czasie, gdy był on ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym. Polityk PiS uważa, że komisja działa nielegalnie, uzasadniając to wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 10 września 2024 r., stwierdzającym, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji jest niekonstytucyjna.
Ziobro został zatrzymany na lotnisku Okęcie i po godzinie 11:00 przywieziony do Sejmu, gdzie oczekuje na niego komisja.
Czytaj też:
Ziobro przed komisją śledczą. Ruszyło przesłuchanieCzytaj też:
Ziobro zatrzymany na lotnisku. Były minister jest już w Sejmie
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
