– To będzie w skrócie jedno państwo, Europa, oczywiście pod niemiecką dominacją, praktyczna rezygnacja z suwerenności naszego państwa ze wszystkimi tego konsekwencjami. To będzie Finis Poloniae – ostrzegał lider PiS. Według Kaczyńskiego taki scenariusz oznaczałby ograniczenie wolności i realizację "na siłę" lewicowo-liberalnej wizji Europy. – Musicie państwo pamiętać, że to będzie realizacja na siłę koncepcji lewicowo-liberalnej, a więc te wszystkie szaleństwa: Zielony Ład, tą rewolucję obyczajową – wyliczał.
Stany Zjednoczone na pierwszym miejscu
Jako alternatywę Kaczyński wskazał "Pax Americana", koncepcję opartą na przewodnictwie Stanów Zjednoczonych w sferze militarnej i ekonomicznej, ale z zachowaniem suwerenności poszczególnych państw – "Pax Americana" rozciągałoby się w gruncie rzeczy na cały glob, ale byłyby w tym suwerenne państwa, w tym suwerenna Polska – podkreślił. Dodał, że w takim układzie konieczne byłyby pewne wyjątki: – Suwerenność ta byłaby zachowana z wyjątkami, które odnoszą się do NATO, do wydatków na zbrojenia – podsumował.
Kaczyński, powołując się na Donalda Trumpa, ocenił: – "Pax Americana’" byłaby siłą niezwyciężoną, najpotężniejszą na świecie". – Droga do niej nie jest tak jasno sprecyzowana, ale ona jest konkurencyjna wobec tej pierwszej. Ma jedną gigantyczną zaletę – Polska istnieje jako państwo, a nie jako kraj, w którym nie tylko nie będziemy mieli prawa podejmowania decyzji w różnych kwestiach gospodarczych, wojskowych, politycznych – dodał prezes PiS.
"Skrajnie groźne lewicowe ideologie w Europie"
Podczas spotkania z wyborcami w Zielonej Górze prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mówił także o "skrajnie groźnych lewicowych ideologiach w Europie". – Ktoś może powiedzieć, że narasta bunt prawicy, ale zwolennicy tych koncepcji, którzy rządzą dziś w Europie, szykują się do kontrataku. Już teraz w wielu krajach wprowadzana jest tzw. penalizacja za mowę nienawiści, czyli karanie więzieniem – wskazał.
– Rzecz idzie dalej. W tej chwili przygotowywana jest cenzura w internecie. Właściwie ograniczenie możliwości przedstawiania w internecie spraw politycznych, informacji politycznych. Przynajmniej tych, które będą tamtej stronie nie odpowiadały. I jeszcze do tego mamy taki plan, o którym pani von der Leyen niedawno mówiła, żeby na ogromną skalę – chodzi o setki miliardów euro – wesprzeć media tej strony, którą można określić jako lewicowo-liberalną, a tak naprawdę po prostu lewacką – powiedział lider PiS.
Czytaj też:
Nowy sondaż wyborczy. Tak dziś zagłosowaliby PolacyCzytaj też:
Koalicja PiS i Konfederacji? Ciekawe wyniki sondażu
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
