Awantura w Sejmie. W tle oskarżenia o używanie narkotyków i alkoholu

Awantura w Sejmie. W tle oskarżenia o używanie narkotyków i alkoholu

Dodano: 
Bartosz Kownacki
Bartosz Kownacki Źródło: PAP / Jacek Turczyk
W Sejmie doszło do ostrej wymiany zdań między posłem PiS Bartoszem Kownackim a rzecznikiem rządu Adamem Szłapką.

Szłapka zasugerował, że Kownacki może być pod wpływem alkoholu, a wiceminister Jacek Karnowski dodał, że poseł zachowywał się "pobudzenie" i powinien wykonać dodatkowe testy.

"Ty idź do restauracji, z Mateckim się napij"

Spór rozpoczął się, gdy Kownacki podczas obrad zapytał, dlaczego premier Donald Tusk nie jest obecny na sali plenarnej i czy nie przebywa w sejmowej restauracji. Na to zareagował Karnowski, mówiąc ironicznie: "Ty idź do restauracji, z Mateckim się napij" – nawiązując do wcześniejszych sporów o wypowiedzi na temat posła Dariusza Mateckiego. Później Karnowski stwierdził, że Kownacki wyglądał na "bardzo pobudzonego" i "powinien zrobić jeszcze jakieś inne testy". Oliwy do ognia dolał rzecznik rządu Adam Szłapka, który stwierdził – Czuję alkohol od pana. Panie marszałku, czuć alkohol od posła Kownackiego.

Aby rozwiać wątpliwości, Kownacki najpierw wykonał badanie alkomatem, które wykazało 0,0 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Następnie, w obecności kamer telewizyjnych, udał się do pobliskiej apteki i przeprowadził test na obecność ośmiu rodzajów niedozwolonych substancji. Wynik również okazał się negatywny. — Nie miałem żadnych wątpliwości. Jestem czynnym sportowcem, mam małe dziecko i nie bawię się w takie rzeczy — podkreślił Kownacki, zapowiadając, że oczekuje przeprosin od polityków koalicji. Minister Karnowski stwierdził jednak, że przeprosi dopiero, gdy poseł PiS "zacznie zachowywać się parlamentarnie na sali plenarnej".

Ograniczenia w dostępie do alkoholu w Sejmie

Tymczasem we wtorek marszałek Sejmu Szymon Hołownia wprowadził ograniczenia w dostępie do sejmowego baru "za kratą", w którym sprzedawany jest alkohol. Zgodnie z decyzją Straży Marszałkowskiej, miejsce to jest teraz dostępne wyłącznie dla posłów, senatorów, europosłów oraz byłych parlamentarzystów.

Zakaz dotyczy gości posłów, którzy nie mogą już korzystać z tego punktu. Kancelaria Sejmu podkreśla, że decyzja została podjęta z powodów bezpieczeństwa i porządku. Według "Rzeczpospolitej" krok ten miał związek z częstszymi w tej kadencji incydentami i skandalami w Sejmie, niekiedy związanymi z alkoholem.

Czytaj też:
Awantura w sejmowej restauracji. Poseł Mejza ukarany naganą
Czytaj też:
Kulesza miał śpiewać "Barkę" z politykami PiS. Jest nagranie


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Polsat News / Rzeczpospolita
Czytaj także