Zatroskany dziennikarz "Die Zeit" prowadzący rozmowę z komisarzem przyznaje, że debaty są konieczne, ale zaczął dopytywać, czy są jakieś instrumenty, które mogłyby powstrzymać "erozję praworządności". Redaktor niemieckiego tygodnika wprost spytał, czy takim instrumentem mogą unijne środki.
– Jako były minister finansów wiem, że pieniądze są zawsze bardzo dobrym środkiem nacisku. Musimy dopilnować, aby europejskie pieniądze były nie tylko dobrze wydawane w państwach członkowskich, ale także zgodnie z prawem – odpowiedział Reynders.
W wywiadzie przypomniano, że Komisja Europejska przedstawiła raport dotyczący praworządności we wszystkich państwach członkowskich Unii.
Didier Reynders wyraził nadzieję, że raport będzie miał wpływ na kraje takie jak Polska i Węgry, w których wymiar sprawiedliwości jest "zinfiltrowany politycznie" – czytamy w "Die Zeit".
Skandal w niemieckim radiu
Niemieckie radio przyznało się do sfałszowania słów wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego Katariny Barley na temat Polski.
W pierwszej wersji niemiecka wiceprzewodnicząca PE miała mówić o "finansowym zagłodzeniu" Polski i Węgier. W poprawionej wersji o Polsce nie ma już mowy, zostały tylko Węgry. Fragment tytułu brzmi: "Zagłodzić finansowo Orbana".
Barley mówiła w wywiadzie o potrzebie wywarcia większej presji na rządy w Warszawie i Budapeszcie w celu utrzymania zasad praworządności. Jej słowa wywołały falę oburzenia wśród polskich polityków.
Czytaj też:
Polska i Węgry na celowniku UE. "Musimy sięgnąć po inne środki"Czytaj też:
UE wszczęła procedurę wobec Wielkiej Brytanii