Rosyjskie MSZ ogłasza koniec ery współpracy z Zachodem

Rosyjskie MSZ ogłasza koniec ery współpracy z Zachodem

Dodano: 
Gmach Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji
Gmach Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Źródło:PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY
Bezpowrotnie skończyła się era konstruktywnej współpracy Rosji z Zachodem – ogłosił Aleksiej Drobinin, dyrektor ds. planowania polityki zagranicznej w rosyjskim MSZ.

– Era współpracy z Zachodem się skończyła, czas pozbyć się złudzeń i zrozumieć, że w stosunkach z Europą i Stanami Zjednoczonymi nie będzie powrotu do sytuacji sprzed 24 lutego – powiedział Drobinin, cytowany w środę przez agencję RIA Novosti.

– Niezależnie od czasu trwania i wyniku rosyjskiej operacji wojskowej (tak państwowa propaganda nazywa atak na Ukrainę - red.) już teraz można stwierdzić, że trzydziestoletnia era generalnie konstruktywnej, choć nie problematycznej, współpracy z Zachodem dobiegła końca – ocenił dyplomata.

"Rosja ma teraz okazję"

Jego zdaniem rosyjskie władze mają teraz okazję "wreszcie wyzbyć się złudzeń i wykroczyć poza ramy paradygmatu przyjaznego przejęcia, powielanego raz po raz przez zachodnich kolegów po 1992 roku".

Według niego "oczywiste jest, że nie będzie powrotu do sytuacji przed 24 lutego (moment rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę - red.) w stosunkach z krajami Ameryki Północnej i Europy".

Jak dodał przedstawiciel rosyjskiego MSZ, Moskwa "weszła w ostrą fazę pojedynczej walki z agresywnym sojuszem nieprzyjaznych państw" pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych, którego celem jest, zdaniem Drobinina, "wyeliminowanie Rosji jako geopolitycznego konkurenta".

Prawie pół roku wojny na Ukrainie

Rosjanie od sześciu miesięcy ostrzeliwują ukraińskie miasta i wsie, nie oszczędzając kobiet i dzieci i dopuszczając się zbrodni wojennych, których symbolem stała się masakra w Buczy, gdzie miało zginąć ponad 400 nieuzbrojonych cywilów.

Atakując Ukrainę, Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i doprowadził do ogromnego kryzysu migracyjnego – z Ukrainy uciekło za granicę prawie 10 mln ludzi, z czego najwięcej (5,2) do Polski.

Czytaj też:
"Tam jest po prostu piekło". Zełenski alarmuje
Czytaj też:
"Polacy to potężni sąsiedzi". Rau spotkał się z Zełenskim

Źródło: RIA Novosti / Reuters / Interfax-Ukraina
Czytaj także