– Ameryka jest jest najpotężniejszym krajem na świecie i stajemy się coraz potężniejsi, bo ja przykładam dużą uwagę do obronności. Jeśli to Hillary by wygrała, nasz potencjał militarny byłby zdziesiątkowany. Tego chciałby prezydent Putin – tłumaczył dziennikarzowi Christian Broadcasting Network Trump.
Prezydent USA odniósł się w wywiadzie dla stacji, do oskarżeń dotyczących wpływania przez Rosjan na jego wybór na prezydenta. Od ubiegłorocznej kampanii wyborczej, za Trumpem ciągną się bowiem oskarżenia, że to dzięki pomocy rosyjskich hakerów wygrał wybory, a teraz oskarżenia dotknęły też jego syna.
Czytaj też:
Spotkanie syna Trumpa z rosyjska prawniczką. Komentuje Maciej Pieczyński
Polityk w wywiadzie w Białym Domy tłumaczył, czemu oskarżenia o jego współpracę z Rosją nie mają sensu. Jak podkreślał w rozmowie z dziennikarzem, to jego polityk bardziej szkodzi Rosji i nie jest zgodna z interesem Moskwy. – Jest wiele rzeczy, które robię, a które nie podobają się Władimirowi Putinowi. Kiedy więc słucham cały czas, że on wolałby mnie niż Hillary Clinton, to nie zgadzam się z tym – mówił polityk.
Czytaj też:
Syn Trumpa konspirował z Rosjanami ws. wyborów? "Jestem gotów powiedzieć wszystko, co wiem"