– Jeśli zostaną stworzone niezbędne warunki, pozostaniemy gotowi do realistycznych dyskusji politycznych - zarówno na temat pokonfliktowego rozwiązania kryzysu ukraińskiego, jak i parametrów dalszego współistnienia z Zachodem jako całością – powiedział Szojgu na forum w Pekinie.
Jednocześnie podkreślił, że Rosji zależy na "zapewnieniu równych stosunków wszystkim mocarstwom nuklearnym - stałym członkom Rady Bezpieczeństwa ONZ", gdyż na tych krajach spoczywa, jego zdaniem, "szczególna odpowiedzialność" za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa.
– Aby ukształtować sprawiedliwy, wielobiegunowy porządek świata, konieczna jest aktualizacja architektury bezpieczeństwa międzynarodowego i zapewnienie jej większej stabilności – argumentował rosyjski minister.
Rosja i Ukraina stawiają warunki ws. zakończenia wojny
Dialog w sprawie uregulowania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego zakończył się wiosną 2022 r., po odnalezieniu ciał kilkudziesięciu cywilów w opuszczonej przez wojska rosyjskie Buczy pod Kijowem. Ostatnie bezpośrednie spotkanie delegacji odbyło się 29 marca ub.r. w Stambule.
Od początku rosyjskiej inwazji prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski czterokrotnie proponował rosyjskiemu prezydentowi Władimirowi Putinowi spotkanie bilateralne. Moskwa regularnie odmawiała, powołując się na brak "konkretnych kwestii" do dyskusji na szczeblu głów państw.
Pod koniec lata ub.r., kiedy Ukraina zaczęła odnosić sukcesy na froncie, stanowisko Putina zmieniło się i dał do zrozumienia – poprzez tureckiego prezydenta Recepa Erdogana – że nie jest przeciwny spotkaniu z Zełenskim. W odpowiedzi Kijów postawił warunek wycofania wojsk rosyjskich.
Zełenski już nie chce rozmawiać z Putinem
Zełenski powiedział też, że negocjacje staną się niemożliwe, jeśli w okupowanych regionach Ukrainy odbędą się "referenda" w sprawie włączenia ich w skład Federacji Rosyjskiej.
Po aneksji obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, ukraiński prezydent spełnił swoją obietnicę, podpisując dekret o odmowie dialogu z Moskwą pod rządami Putina.
Zełenski po raz ostatni przedstawił swoje stanowisko w połowie maja, oświadczając, że negocjacje z prezydentem Rosji nie mają sensu, ponieważ jeśli nie zostanie pokonany, to zaatakuje Ukrainę ponownie.
Czytaj też:
Ukraina cały czas rozmawia z Rosją, choć obie strony wolą o tym nie mówić