"Prezydent wyraził podziw dla niezwykłej odwagi Aleksieja Nawalnego i jego dziedzictwa w walce z korupcją oraz dla wolnej i demokratycznej Rosji, w której praworządność obowiązuje wszystkich jednakowo. Prezydent podkreślił, że dziedzictwo Aleksieja będzie kontynuowane przez ludzi w całej Rosji i na całym świecie, którzy opłakują jego stratę i walczą o wolność, demokrację i prawa człowieka” – napisano w oświadczeniu wydanym przez Biały Dom.
Po spotkaniu Biden potwierdził, że jego administracja ogłosi nowe sankcje wobec Rosji w odpowiedzi na śmierć Nawalnego, rosyjskie represje i agresję oraz brutalny i nielegalny konflikt na Ukrainie.
Śmierć Nawalnego
Aleksiej Nawalny nie żyje. Informację o śmierci rosyjskiego opozycjonisty obiegła światowe media w piątek 16 lutego.
W chwili śmierci Nawalny przebywał w kolonii karnej nr 3 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na północy Rosji. Odsiadywał tam wyrok 19 lat więzienia za sprawy karne, które wytyczały wobec niego władze w Moskwie.
W komunikacie rosyjskiej służby więziennej podano, że Nawalny "źle się poczuł po spacerze" i "niemal od razu stracił przytomność". Wezwani na miejsce medycy nie byli w stanie go uratować. "Ustalana jest przyczyna śmierci" – przekazano.
Do dziś ciało opozycjonisty nie zostało wydane rodzinie. W związku z tym faktem, do Władimira Putina zwróciła się jego matka, Ludmiła Nawalna.
Jak donoszą media, kobiecie w końcu pozwolono zobaczyć ciało syna. Nawalna podpisała akt zgonu. Jak twierdzi, rosyjskie służby chcą zmusić ją do potajemnego i cichego pogrzebu, jednak ona nie chce się na to zgodzić.
Z kolei wdowa po Nawalnym, Julia, opublikowała na swoich kanałach w portalach społecznościowych film "Będę kontynuowała pracę Aleksieja Nawalnego”, w którym obiecała zaangażować się w politykę na rzecz zmiany władzy w Rosji.
Czytaj też:
Matce Nawalnego pokazano jego ciało. "Nagrywam ten film, bo zaczęli mi grozić"Czytaj też:
Trump ponownie odniósł się do śmierci Nawalnego