Obie strony odbyły spotkanie, na którym dyskutowano na temat polityki bezpieczeństwa. Poruszono także temat wojny na Ukrainie, podaje "Newsweek”.
"Strony wymieniły poglądy na temat wymiany obronnej między Chinami a NATO, sytuacji międzynarodowej i regionalnej oraz innych kwestii będących przedmiotem wspólnego zainteresowania” – poinformowała strona chińska po spotkaniu.
NATO potwierdziło tę informację, wyjaśniając, że kluczowymi tematami spotkania były konflikty regionalne. Należą do nich inwazja Rosji na Ukrainę, bezpieczeństwo na morzu i inne "kwestie będące przedmiotem wspólnego zainteresowania”.
"Obecny komunikat odzwierciedla długotrwałe zaangażowanie między Chinami a NATO, które rozpoczęło się w 2010 r., ale zostało przerwane w 2016 r. z powodu kilku czynników, w tym reform w chińskich siłach zbrojnych i następstw ataków terrorystycznych w Brukseli” – czytamy w "Newsweeku”.
Jednocześnie w publikacji zauważono, że NATO wydaje się zaniepokojone zbliżeniem Chin i Federacji Rosyjskiej.
Wysłannik Pekinu w Moskwie
Na początku marca specjalny przedstawiciel Chin Li Hui odwiedził Moskwę. Spotkał się m.in. z wiceministrem spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej. Jak podają chińskie media, dyplomata przybył do Moskwy w sobotę 2 marca i spotkał się z Mychajłem Galuzinem. Według rosyjskiego MSZ doszło do wymiany poglądów na temat "kryzysu ukraińskiego”.
"Ustalono, że jakakolwiek dyskusja na temat porozumienia polityczno-dyplomatycznego jest niemożliwa bez udziału Rosji i uwzględnienia jej interesów w dziedzinie bezpieczeństwa” – napisało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej.
Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow stwierdził, że "ostateczne żądania” wobec Moskwy i "formaty dialogu” oferowane przez Ukrainę i kraje zachodnie "tylko szkodzą perspektywom porozumienia i nie mogą stanowić jego podstawy”.
Czytaj też:
"Zasadność takiego podejścia jest oczywista". Rosja odpowiada na inicjatywę ChinCzytaj też:
Chiny kontynuują zbrojenia. Rekordowe wydatki na wojsko