Swój sukces w gimnastyce sportowej przypisuje wierze. Już w 2021 roku w jednym z wywiadów wyznała, że nie rozumie, jak jest w stanie fizycznie podołać temu, co robi. – To dar dany przez Boga – stwierdza najbardziej utytułowana gimnastyczka USA, która w sumie ma już siedem medali olimpijskich.
Jej osiągnięcia są tym bardziej imponujące, że nie miała łatwego dzieciństwa. Jaj matka była narkomanką, więc Simone wraz z rodzeństwem trafiła do rodziny zastępczej, a później została adoptowana przez babcię i dziadka. To dzięki nim odkryła katolicyzm.
Oni także zachęcili ją do odmawiania różańca w czasie zawodów. Od tej pory zawsze ma różaniec w swej torbie. Nie zapomina też przed zawodami o zapaleniu świeczki przed wizerunkiem św. Sebastiana, patrona sportowców, donosi agencja CNA.
Trudności życiowe wzmocniły jej wiarę. Młoda sportsmenka deklaruje, że czuje się „powołana przez Boga” do podejmowania wyzwań i kontynuowania kariery gimnastyczki.
Wyznanie młodej zawodniczki
W trakcie trwających igrzysk w Paryżu kilku sportowców zdecydowało się powiedzieć o tym, jaka ważna jest dla nich wiara. Rayssa Leal podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio była najmłodszą medalistką z Brazylii – zdobyła wówczas srebro. W tym roku, w kategorii skateboardingu, Brazylijka zdobyła brązowy medal.
Dla Rayssy Leal zdobycie medalu było okazją, by podzielić się ze światem swoją wiarą w Boga. Podczas wręczenia medali, przekazała w języku migowym: "Jezus jest drogą, prawdą i życiem". Wideo, na którym młoda Brazylijka wykonuje ten gest, krąży w mediach społecznościowych. Dla niektórych jest to odpowiedź na bluźnierstwa, których dopuszczono się podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich 2024.
Rayssa Leal na swoim profilu na Facebooku pochwaliła się osiągnięciem z tegorocznych Igrzysk. Zdjęcie z medalem opatrzyła komentarzem, w którym cytowała Pismo Święte. "Czyż ci nie rozkazałem: Bądź mężny i mocny? Nie bój się i nie lękaj, ponieważ z tobą jest Pan, Bóg twój, wszędzie, gdziekolwiek pójdziesz" – napisała Brazylijka, cytując fragment z Księgi Jozuego.
Czytaj też:
Djoković dziękuje Bogu za złoto w Paryżu. "Nie ma rzeczy niemożliwych, kiedy się wierzy"