W lipcu br. oskarżony o molestowanie seksualne nieletnich chłopców i klerów amerykański kardynał Theodor McCarrick złożył dymisję z członkostwa w Kolegium Kardynalskim, a jego rezygnację przyjął papież Franciszek. "Papież przyjął dymisję kardynała i zawiesił go we wszelkiej działalności publicznej, nakładając jednocześnie obowiązek przebywania w miejscu, które zostanie mu wyznaczone oraz prowadzenia życia modlitwy i pokuty, aż do zakończenia procesu kanonicznego" – opisywano sytuację z lipca w serwisie internetowym Vatican News.
Kard. McCarrick to jeden z najwyższych rangą duchownych amerykańskich w Kościele katolickim. Ma 87-lat i obecnie jest na emeryturze. Kiedy w czerwcu tego roku pod jego adresem pojawiły się oskarżenia o molestowanie, Watykan zawiesił McCarricka do czasu wyjaśnienia sprawy.
Papież wiedział o molestowaniu?
W dniu rozpoczęcia wizyty Franciszka w Irlandii, były nuncjusz apostolski w USA – abp Carlo Maria Viganò wydał oświadczenie dotyczące sprawy kardynała Theodore McCarrick,
Abp Viganò twierdzi między innymi, że papież Franciszek oraz kilku innych wysoko postawionych duchownych, już kilka lat temu wiedziało o przewinieniach kardynała McCarrick i chroniło go przed konsekwencjami nadużyć i molestowania.
Duchowny w 11-stronicowym oświadczeniu przypomina, że już papież Benedykt nałożył na McCarrica sankcje, podobne do tych, na które zdecydował się teraz Franciszek. Abp Viganò podkreśla też, że Franciszek od momentu objęcia urzędu papieża znał opinię Benedykta i władz kościelnych na temat kardynała McCarrcia, a pomimo to chronił duchownego i uczynił go swoim „zaufanym doradcą".
"Bezwstydne kłamstwo"
Dalej abp Viganò twierdzi, że papież i duchowni, którzy znali sytuację, miał kryć kardynała McCarrick i odmawiać podjęcia interwencji w jego sprawie.
"Sam podnosiłem ten temat w rozmowie z kardynałem Wuerlem (Donald Wuerl przełożony kardynała McCarricka - red) przy różnych okazjach i nie musiałeś wchodzić w detale, bo jasne było że on jest całkiem świadomy o czym mówię" – opisuje Abp Viganò. Duchowny oświadczeie zwierzchnika McCarrica o tym, że kardynał Wuerl nie wiedział nic o nadużyciach i molestowaniu określił jako "bezwstydne kłamstwo".
W rozmowie z serwisem LifeSiteNews, arcybiskup Viganò tłumaczy, że zdecydował się wydanie oświadczenia i zabranie głosu w tej sprawie z powodu fatalnej sytuacji Kościoła. Jak podkreślił duchowny, jego zdaniem jedyną szansą na poprawę sytuacji est ujawnienie całej prawdy.
Czytaj też:
Papież zdymisjonował kardynała oskarżonego o molestowanieCzytaj też:
"Wstyd o tym mówić". Ks. Isakowicz-Zalewski o tuszowaniu pedofilii w Kościele