Jako pierwszy na Alaskę przybył Donald Trump. Kilkanaście minut późnej na lotnisku w bazie wojskowej Elmendorf-Richardson w Anchorage pojawił się samolot z Władimirem Putinem.
Trump czekał na Putina na płycie lotniska, gdzie rozłożono czerwony dywan. Po chwili obaj politycy uścisnęli sobie dłonie i zamienili kilka słów, nie przestając się uśmiechać. Zarówno Trump, jak i Putin, pozując do zdjęć, nie odpowiadali na pytania dziennikarzy. Po zakończeniu rozmów, obaj przywódcy zabrali głos. Prezydent Rosji Władimir Putin podczas konferencji prasowej zwrócił uwagę na przewodni temat rozmów na Alasce, czyli kwestię Ukrainy.
– Zawsze uważaliśmy i uważamy, że naród ukraiński, jak mówiłem o tym niejednokrotnie, jest narodem bratnim. Jakkolwiek dziwnie może to brzmieć w dzisiejszych warunkach, mamy to samo pochodzenie i wszystko, co dzieje się jest dla nas tragedią i wielkim bólem. Dlatego też kraj nasz szczerze zainteresowany jest tym, aby skończyć z tą sytuacją – powiedział rosyjski przywódca.
Z kolei prezydent USA Donald Trump przyznał, że było "wiele punktów", co do których przywódcy się zgodzili. – Ale pozostało jeszcze kilka ważnych, których jeszcze nie do końca uzgodniliśmy – zastrzegł. – Nie ma więc porozumienia, dopóki wszystko nie będzie uzgodnione – dodał.
Trump: Ocena spotkania? 10 na 10
Donald Trump odniósł się do przebiegu spotkania również w wywiadzie dla telewizji Fox News. Amerykański przywódca powtórzył swój przekaz z konferencji. Jak zaznaczył, porozumienie nie zostało jeszcze osiągnięta, a do ustalenia pozostają jedna lub dwie kwestie.
– Powiedziałbym też, że państwa europejskie muszą się trochę zaangażować, ale to zależy od prezydenta Zełenskiego – powiedział prezydent USA. Trump odmówił wskazania, jakie kwestie pozostają nierozstrzygnięte. W jego opinii spotkanie z Putinem przebiegło dobrze. Amerykański przywódca ocenił rozmowy na 10 w 10-stopniowej skali.
Prezydent USA podkreślił, że w najbliższym czasie dojdzie do spotkania przywódców Rosji i Ukrainy. Trump zapewnił, że obaj chcą, aby również on wziął w nim udział.
Prezydent USA: Putin szanuje nasz kraj. Nie szanował go za Bidena
Donald Trump przyznał, że spodobała mu się wypowiedź Władimira Putina, w której prezydent Rosji stwierdził, że nie doszłoby do wojny na Ukrainie, gdyby to właśnie Trump był prezydentem Stanów Zjednoczonych w 2022 roku.
Prezydent USA nie zgodził się z opinią, że Putina do rozmów skłoniła groźba sankcji.
– Nic nie skłoniło, że tak powiem. Myślę, że szanuje teraz nasz kraj. Nie szanował go za Bidena – stwierdził.
Trump zadeklarował również, że po spotkaniu z prezydentem Rosji nie musi rozważać nakładania dodatkowych sankcji, przynajmniej przez 2-3 tygodnie.
Czytaj też:
Zakończył się szczyt na Alasce. Trump i Putin zabrali głosCzytaj też:
Trump zadzwonił do Łukaszenki. Oto powód
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
