Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski usunął z Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) byłego ministra sprawiedliwości Hermana Hałuszenkę i byłą minister energetyki Switłanę Hrynczuk. To pokłosie wielkiej afery korupcyjnej.
Zdecydowany ruch Zełenskiego
Dekret prezydencki dotyczący zmian w składzie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy został opublikowany w piątek (14 listopada) i od razu wszedł w życie.
"Afera korupcyjna, która dotknęła ukraiński rząd, odciśnie piętno na przyszłych planach państw europejskich dotyczących wsparcia Kijowa i jego aspiracji do członkostwa w Unii Europejskiej. Jednocześnie nie ma dowodów na to, że to właśnie europejskie pieniądze zostały skradzione" – czytamy w "The Washington Post".
Jak podkreśla amerykański dziennik, "od momentu wybuchu wojny w Ukrainie w 2022 roku Unia Europejska wraz z jej państwami członkowskimi przekazała Ukrainie ponad 200 mld dolarów pomocy finansowej, humanitarnej i wojskowej, w ramach dotacji, pożyczek oraz wsparcia towarami". Gazeta zwraca uwagę, że kraje członkowskie UE szczególną uwagę zwróciły na sektor energetyczny i infrastrukturę Ukrainy, inwestując miliardy. "Po decyzjach amerykańskiej administracji, główną odpowiedzialność za dostarczenie pomocy Ukrainie, ponoszą kraje europejskie" – przypomina "The Washington Post".
Europa zaniepokojona sytuacją na Ukrainie
Jak podaje dziennik, biuro kanclerza Niemiec Friedricha Merza zatelefonowało do Wołodymyra Zełenskiego, aby przedstawić mu obawy państw europejskich. "Oczekujemy, że Ukraina będzie kontynuować działania zwalczające korupcję i przeprowadzać reformy we własnym kraju" – przekazał szef niemieckiego rządu.
Z kolei rzecznik Komisji Europejskiej zaznaczył, iż Bruksela bardzo dokładnie monitoruje śledztwo w sprawie korupcji w Ukrainie. – Ukraina musi chronić swoje niezależne organy antykorupcyjne i zapewnić integralność wszelkiego wsparcia finansowego związanego z energią – powiedział Guillaume Mercier.
Natomiast szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas powiedziała w rozmowie z Reutersem, że "kryzys jest niefortunny", a Ukraina powinna "potraktować go poważnie".
Do sytuacji odniósł się również premier Donald Tusk. – Uprzedzałem pana prezydenta Zełenskiego, a znamy się dobrze, od pierwszych dni jego prezydentury – jeszcze zanim ktokolwiek myślał, że nastąpi ta pełnoskalowa wojna – że jedną z kluczowych narracji rosyjskich i prorosyjskich partii w Europie jest narracja, że niepodległa Ukraina to Ukraina skorumpowana – zaznaczył szef polskiego rządu.
Czytaj też:
Kolejna afera na Ukrainie. Polityk przyłapany na gorącym uczynkuCzytaj też:
Koniec pomocy Włoch dla Ukrainy? "Może napędzać korupcję"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
