Według Orbana, kluczowe wydarzenia odbędą się w tym tygodniu w Brukseli podczas szczytu Unii Europejskiej, do którego przygotowują się również Węgry.
"Stawka jest jasna: wojna albo pokój. Nigdy nie byliśmy tak blisko zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej. Europa stoi u progu historycznej szansy, ponieważ wojna, której my, Europejczycy, nie potrafiliśmy zakończyć przez cztery lata, może wkrótce zostać zakończona przez Amerykanów. Wystarczy, że ich wesprzemy" – stwierdził.
Orban o wojnie na Ukrainie: Musimy robić to, co Trump
Jednocześnie wyraził przekonanie, że Europa podąża w przeciwnym kierunku i zamierza nie tylko kontynuować, ale wręcz rozszerzyć wojnę. Według Orbana, chodzi w szczególności o konfiskatę zamrożonych rosyjskich aktywów, co jego zdaniem jest równoznaczne z wypowiedzeniem Rosji otwartej wojny i nieuchronnie spotka się z jej reakcją.
"Nie mamy powodu, by zmieniać stanowisko Węgier. Nie ma rozwiązania tej wojny na polu bitwy. A jeśli nie ma rozwiązania na polu bitwy, musimy robić to, co robi prezydent Donald Trump: negocjować" – oświadczył węgierski premier.
Po raz kolejny zaznaczył, że Budapeszt nie popiera konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów, nie wysyła pieniędzy ani broni na Ukrainę i nie będzie uczestniczył w żadnych pożyczkach zaciąganych przez UE, które – jak to ujął – "mają na celu kontynuowanie wojny".
"Zapnijcie pasy. To będzie ciężki tydzień" – podsumował Orban.
Rosyjskie aktywa w UE zamrożone na stałe
W piątek (13 grudnia) państwa członkowskie Unii Europejskiej podjęły decyzję o zamrożeniu na stałe rosyjskich aktywów zdeponowanych na terytorium UE. Przeciwko były dwa kraje – Węgry i Słowacja. Do tej pory rosyjskie aktywa były zamrożone w ramach sankcji, które wymagają przedłużenia co pół roku przez wszystkie państwa UE.
Czytaj też:
Premier Belgii o Rosji i Ukrainie. Powiedział głośno to, co widzą wszyscy
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
