Morawiecki ostrzega: Mielibyśmy Grupę Wagnera w 2 godziny w Warszawie

Morawiecki ostrzega: Mielibyśmy Grupę Wagnera w 2 godziny w Warszawie

Dodano: 
Mateusz Morawiecki, były premier
Mateusz Morawiecki, były premier Źródło: PAP / Piotr Polak
Od ponad 2 lat Polska doświadcza ataku hybrydowego na naszą wschodnią granicę – stwierdził Mateusz Morawiecki. Premier podkreśla, że Grupa Wagnera to potencjalnie duże zagrożenie dla Polski.

– To nie są żarty i to nie są nieliczne próby przekraczania granicy w sposób nielegalny. To jest zaplanowana akcja naszych wrogów - Rosji i Białorusi - które chcą zniszczyć nasz spokój i porządek – mówił szef rządu podczas konferencji prasowej w Sutnie.

Morawiecki podkreślił, że Polska cały czas mierzy się z problemem nielegalnych imigrantów usiłujących sforsować granicę i tylko od początku tego roku naliczono ponad 16 tys. takich podjętych prób. Jednocześnie premier zaatakował swoich politycznych konkurentów z Platformy Obywatelskiej i Lewicy.

– To jest jednoznaczny sygnał tego, co stałoby się na naszej wschodniej granicy, jeżeli nie doprowadzilibyśmy do jej zabezpieczenia. Nasi przeciwnicy głosowali przeciw tej fizycznej zaporze, która chroni polską granicę wschodnią i trzeba to podkreślić z całą mocą – mówił szef rządu.

Morawiecki: Grupa Wagnera to jeszcze większe zagrożenie

Premier stwierdził, że obecnie mamy do czynienia z jeszcze większym zagrożeniem, gdyż na Białoruś przetransportowane zostały oddziały Grupy Wagnera.

– To wyjątkowo niebezpieczni najemnicy, bezlitośni i bezwzględni. Gdyby nie ochrona polskich granic przez naszych funkcjonariuszy i żołnierzy oraz zapewnienie odpowiednich środków, które nasz rząd przedsięwziął - mielibyśmy Grupę Wagnera w 2 godziny w Warszawie – mówił.

Przypomnijmy, że w lipcu żołnierze Grupy Wagnera zostali przerzuceni pod granicę państwową Białorusi z Polską. O sprawie poinformowała agencja prasowa TASS, powołując się na źródła w białoruskim resorcie obrony. Najemnicy grupy Jewgienija Prigożyna mają brać udział we wspólnych szkoleniach z siłami specjalnymi Białorusi. Mają oni m.in. prowadzić szkolenia personelu Wojsk Terytorialnych Białorusi w pobliżu miejscowości Osipowicze w obwodzie mohylewskim.

Premier dodał, że organizacja bezpieczeństwa jest kluczem do zapewnienia spokoju i rozwoju dla Polski. Jak dodał, w ciągu ostatnich 12 miesięcy zbudowano cały system perymetrii, czyli 3 tys. kamer na granicy. – Posiadamy pod ziemią - tuż za przejściem granicznym kable, które wychwytują próby przejścia przez granicę. To jest jej rzeczywiste wzmocnienie, także przez obecność naszych służb. Ten nasz plan będziemy dalej z całą mocą realizować – stwierdził.

Czytaj też:
Łukaszenka grozi Polsce. Jest reakcja USA
Czytaj też:
"Wydaje się, że ma problemy". Media: Prigożyn popadł w nowe tarapaty

Źródło: X
Czytaj także