Rzecznik PiS: Skandal na debacie w tuskowej TVP!

Rzecznik PiS: Skandal na debacie w tuskowej TVP!

Dodano: 
Rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek
Rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Telewizja Polska zorganizowała debatę przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek poinformował, że złamane zostały ustalenia sztabów wyborczych z TVP.

W debacie TVP uczestniczyli przedstawiciele wszystkich ogólnopolskich komitetów wyborczych: Konrad Berkowicz (KW Konfederacja Wolność i Niepodległość), Borys Budka (KKW Koalicja Obywatelska), Joanna Scheuring-Wielgus (KKW Lewica), Stanisław Żółtek (KW Polexit), Beata Szydło (KW Prawo i Sprawiedliwość), Marek Woch (KWW Bezpartyjni Samorządowcy – Normalna Polska w Normalnej Europie) oraz Michał Kobosko (KKW Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni – Polskie Stronnictwo Ludowego).

"Skandal na debacie w tuskowej TVP! Zgodnie z ustaleniami żaden z kandydatów miał niczego nie wnosić do studia, a okazuje się, że kandydaci m.in.: Platformy Obywatelskiej i Lewicy weszli na plan z teczkami i materiałami pomocniczymi! Poza jakimikolwiek ustaleniami!" – przekazał na platformie X rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek.

twittertwitter

Szydło starła się z prowadzącą

Podczas debaty Beata Szydło stwierdziła, że rząd Donalda Tuska doprowadził do dewastacji mediów publicznych i prokuratury. – Pan minister Sienkiewicz i pan musieliście opuścić rząd i jedziecie do Brukseli tylko dlatego, że nie poradziliście sobie ze swoimi zadaniami w rządzie i Donald Tusk chce się was pozbyć – zwróciła się do byłego ministra aktywów państwowych, posła KO Borysa Budki była premier.

Na wypowiedź Szydło zareagowała prowadząca Dorota Wysocka-Schnepf. – Muszę się odezwać. W tej chwili media publiczne są odbudowywane ze zgliszcz, które pozostawił po sobie Jacek Kurski. I musimy to odnotować – powiedziała.

– Pani redaktor, chyba tego nie ustalaliśmy. Proszę nas traktować tak samo, bo nie uwierzę pani, że [media – przy. red.] są odbudowywane – odparła Beata Szydło. – To była uwaga pod naszym adresem. I nie pozwolimy na to, żeby pozostała bez odpowiedzi. Media publiczne są w tej chwili odbudowywane – stwierdziła prowadząca.

– Jestem tutaj z szacunku do państwa, do wyborców, w związku tym pomijam milczeniem wypowiedź pani redaktor, ale myślę, że to było nie na miejscu, między nami mówiąc – oświadczyła polityk PiS.

Czytaj też:
Spięcie podczas debaty TVP. Szydło: Pan Budka po prostu kłamie
Czytaj też:
Kto wygra wybory do Parlamentu Europejskiego? Nowy sondaż

Czytaj także