Szef NIK zabrał głos ws. powodzi. Banaś wskazał winnych

Szef NIK zabrał głos ws. powodzi. Banaś wskazał winnych

Dodano: 
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś Źródło: PAP / Leszek Szymański
Czy Polska mogła uniknąć wielkiej powodzi? Szef NIK Marian Banaś nie zostawia suchej nitki na organach państwa oraz samorządach.

Marian Banaś zapowiada, że gdy sytuacja powodziowa się uspokoi, NIK ruszy z kontrolami. Jak podkreśla, to właśnie po kontrolach NIK został oddany i działa prawidłowo zbiornik retencyjny w Raciborzu.

– Dwa, czy trzy lata przed oddaniem go do użytku przeprowadziliśmy kontrolę, po której okazało się, że są różne problemy z jego budową. Zmusiliśmy inwestora do poprawy dużego odcinka wału, który był zrobiony w sposób nieodpowiedni – wskazuje w rozmowie z Onetem.

Banaś: Mamy poważne zastrzeżenia

Banaś podkreśla, że przez lata w wyniku kontroli okazało się, że ze względu na brak planu zagospodarowania przestrzennego niektóre inwestycje i domy powstawały na terenach zagrożonych powodzią.

– Natomiast na pewno mamy poważne zastrzeżenia co do inwestycji i projektów przeciwpowodziowych w dorzeczu Odry, Wisły, które po prostu się rozciągają w czasie. I one nie zostały zakończone – mówił szef NIK. – Niektóre z nich miały zostać zakończone w grudniu 2023 r., ale termin oddania został znowu przesunięty, tym razem na czerwiec 2025 r. A to one miały przecież chronić ludzi przed powodzią – kontynuował.

Szef NIK wskazał tutaj na inwestycje w Kotlinie Kłodzkiej, w dorzeczu Nysy Kłodzkiej, w dolinie rzeki Białej, doliny rzeki Bystrzycy Dusznickiej.

Banaś krytycznie o samorządach

Banaś wskazuje na winę samorządów w tym zakresie. – Głównym powodem zaniedbań i nieprawidłowości był brak planów zagospodarowania przestrzennego. W pozwoleniach na budowę, które wydają włodarze dla inwestorów bardzo często nie uwzględniają decyzji Wód Polskich w kwestiach dotyczących zabezpieczeń przeciwpowodziowych – ocenia.

– Ustaliliśmy, że niektóre samorządy nie kierowały się decyzjami Wód Polskich. I te samorządy po prostu ponoszą odpowiedzialność za te decyzje, za to, że budowano na terenach, na których budować się nie powinno – dodaje.

Banaś dodał, że w jego ocenie odpowiedzialność była wspólna zarówno poprzedniej ekipy rządzącej, jak i samorządów na tym terenie.

Czytaj też:
Tusk słusznie uspokajał ws. powodzi? Hydrolog: Prognozy były widoczne w okolicach wtorku
Czytaj też:
Szydło: W rządzie są osoby, które domagały się likwidacji zbiorników retencyjnych
Czytaj też:
Jak zapobiec powodziom? Błaszczak: Trzeba odejść od religii klimatycznej

Źródło: Onet.pl
Czytaj także