"Co do zasady – należy strzelać". Były wiceszef MON nie ma wątpliwości

"Co do zasady – należy strzelać". Były wiceszef MON nie ma wątpliwości

Dodano: 
Marcina Ociepa i Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej w Sejmie
Marcina Ociepa i Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej w Sejmie Źródło: X / @pisorgpl
Polska powinna zestrzeliwać rosyjskie samoloty, jeśli naruszą naszą przestrzeń powietrzną. (...) Uważam, że NATO – w tym Polska – albo odbuduje w sobie pewną kulturę użycia broni do obrony własnego terytorium, albo będziemy wiecznie w defensywie – ocenił w rozmowie z Dorzeczy.pl Marcin Ociepa (PiS).

Lidia Lemaniak, DoRzeczy.pl: Prezydent USA Donald Trump twierdząco odpowiedział na pytanie, czy państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną. Powinny czy nie powinny?

Marcin Ociepa, były wiceszef MON: Każde naruszenie przestrzeni jest inne. Natomiast – co do zasady – należy strzelać.

Polska też powinna, jeżeli taka sytuacja zaistnieje?

Polska powinna zestrzeliwać rosyjskie samoloty, jeśli naruszą naszą przestrzeń powietrzną. Dlatego, że to powinno działać automatycznie. To znaczy są celowe naruszenia przestrzeni, ale zdarzają się też nieumyślne albo chwilowe, które nawet nie dają czasu na reakcję. Natomiast w sytuacji, kiedy dochodzi do naruszenia celowego i celowanego, w tym sensie, jak to miało miejsce nad platformą paliwową na Bałtyku lub w sytuacji, gdy samoloty nad Estonią – malutkim państwem – pozostawały w powietrzu przez 17 minut, to mamy do czynienia z działaniem celowym. Uważam, że NATO – w tym Polska – albo odbuduje w sobie pewną kulturę użycia broni do obrony własnego terytorium, albo będziemy wiecznie w defensywie.

Czy jeżeli byśmy zastrzelili taki rosyjski myśliwiec, który narusza naszą przestrzeń powietrzną, to nie wywołałoby to eskalacji ze strony Rosji?

Rosja, łamiąc prawa międzynarodowe, musi się liczyć z konsekwencjami. Cały problem z Rosją jest taki, że nigdy tych konsekwencje nie podnosiła. Kiedy Rosja wleciała w przestrzeń powietrzną Turcji parę lat temu, to Turcja zestrzeliła rosyjski myśliwiec. Rosja poniosła konsekwencje naruszenia przestrzeni powietrznej, czyli straciła myśliwiec i pilota. Nie doszło do eskalacji, bo Rosja zorientowała się, że ma do czynienia z państwem poważnym. Więc to jest ten moment, kiedy państwo polskie musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest państwem poważnym? Czy wolno naruszać przestrzeń powietrzną celowo, naruszając tzw. strefę bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej bez konsekwencji? Nie ma innych konsekwencji niż zestrzelenie tego samolotu.

Skoro Donald Trump mówi, że państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie myśliwce, które naruszą przestrzeń powietrzną, pan też mówi, że powinny, to dlaczego państwa NATO tego nie robią? Ze strachu?

Jeszcze raz powtórzę – państwa NATO muszą bardzo mocno popracować nad powrotem do kultury użycia broni. Broni się nie używa na prawo i lewo. Nie strzela się do byle kogo. W każdej sytuacji kultura użycia broni polega na tym, że wiem, że jestem świetnie wyszkolony i wiem kiedy mi wolno więcej i kiedy powinienem jej użyć. Słowo „broń” pochodzi od „bronić się”, a nie od „atakować”. W związku z tym my mamy prawo się bronić. To nie jest symetryczne, że Rosja nam odpowie tym samym. Nie odpowie, bo my nie wysyłamy samolotów na terytorium Rosji. Więc nie ma się co obawiać odpowiedzi symetrycznej.

Czytaj też:
Trump jednoznacznie o rosyjskich samolotach: Powinni je zestrzeliwać
Czytaj też:
"Trzeba wyznaczyć czerwoną linię". Gen. Polko o zestrzeliwaniu rosyjskich samolotów


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracowała: Lidia Lemaniak
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także