Chodzi o skargę Trzeciej Drogi na uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), która zobowiązuje członków obwodowych komisji wyborczych do załączenia adnotacji w przypadku odmowy odbioru karty referendalnej.
W piątek Sąd Najwyższy (SN) oddalił skargę. Jak wskazano w uzasadnieniu wyroku, decyzja wyborcy musi być odnotowana, ponieważ tylko to pozwoli prawidłowo rozliczyć się z liczby otrzymanych kart do głosowania. "Sąd Najwyższy za niezasadne uznał twierdzenia skarżącego o tym, że PKW nie może udzielać członkom komisji obwodowych wytycznych nakazujących stosowanie adnotacji o niepobieraniu części kart do głosowania oraz że wytyczna taka wykracza poza kompetencje PKW i dodatkowo narusza tajność głosowania" – czytamy w komunikacie SN w tej sprawie.
Referendum. Wyrok Sądu Najwyższego
"Adnotacje czynione przez członków obwodowych komisji wyborczych na spisie wyborców nie mają żadnego znaczenia dla ustalania frekwencji wyborczej oraz referendalnej. Obwodowa komisja wyborcza ustala liczbę osób, które wzięły udział w referendum na podstawie liczby kart ważnych, wyjętych z urny" – poinformował Sąd Najwyższy.
Jak dodano, brak nanoszenia adnotacji o niepobraniu karty referendalnej spowodowałby, że komisje dysponowałyby niepobranymi kartami do głosowania, z których nie musiałyby się rozliczyć w protokołach. Co ważne, podobne zasady dot. spisu wyborców stosowane były w latach ubiegłych.
Wybory parlamentarne i referendum
15 października wraz z wyborami do Sejmu i Senatu odbędzie się referendum, w którym Polacy będą mogli udzielić odpowiedzi na cztery pytania:
- Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?
- Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?
- Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?
- Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?
Czytaj też:
Wybory i referendum. Rada Europy zaniepokojona sytuacją w PolsceCzytaj też:
Mosiński: Jestem przekonany, że Polacy skreślą w referendum "nie"