Co zrobił Nawrocki podczas debaty? Szefernaker: Rozwiążę tę zagadkę

Co zrobił Nawrocki podczas debaty? Szefernaker: Rozwiążę tę zagadkę

Dodano: 
Zaskakujące zachowanie Karola Nawrockiego w trakcie debaty
Zaskakujące zachowanie Karola Nawrockiego w trakcie debaty Źródło: YouTube / Gazeta.pl
Gest Karola Nawrockiego podczas debaty w TVP "rozgrzał" internet, który zaroił się od teorii. Zagadka rozwiązana. Sztab wydał komunikat.

W piątek 23 maja odbyła się debata przed drugą turą wyborów prezydenckich. Wydarzenie organizowały trzy telewizje: TVP, TVN i Polsat. Moderatorem dyskusji był dziennikarz "Super Expressu" Jacek Prusinowski. Pytania dotyczyły sześciu bloków tematycznych: zdrowie, polityka międzynarodowa, gospodarka, polityka społeczna, bezpieczeństwo oraz światopogląd. W każdej rundzie kandydaci zadawali sobie trzy pytania. Na każde z nich mieli po 30 sekund. Na odpowiedź przewidziano 90 sekund, a na ripostę kontrkandydata – 30 sekund. O kolejności zadawania pytań zdecydowało losowanie. Nie było pytań od dziennikarzy. Na zakończenie debaty kandydaci wygłosili dwuminutowe przemówienia.

W czasie debaty Karol Nawrocki wykonał nietypowy gest, który stał się przedmiotem dyskusji w internecie. Kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość włożył coś do ust, zakrywając jednocześnie twarz drugą ręką. Zachowanie prezesa Instytutu Pamięci Narodowej uchwyciły kamery, które cały czas były skierowane na kandydatów. W sieci zawrzało od domysłów, a nawet teorii spiskowych.

Zagadka gestu Nawrockiego rozwiązana

Tuż po debacie reporter TVN24 pytał Nawrockiego o tajemniczy gest. – Gumę brałem, gumę – odpowiedział kandydat wspierany przez PiS.

Do sprawy odniósł się szef sztabu Nawrockiego. "Rozwiążę tę zagadkę: to był snus (sam Karol Nawrocki nazywa to gumą nikotynową), by nie zasnąć podczas tyrad Rafała Trzaskowskiego. A tych, którzy mają jakieś niezdrowe sugestie, zapraszamy na otwarte testy wydolnościowe i zdrowotne" – napisał Paweł Szefernaker na platformie X.

twitter

Co to jest snus?

Snus to popularna w krajach skandynawskich – ostatnio coraz bardziej rozpowszechniona również w Polsce – bezdymna używka zawierająca nikotynę w dawce do 50 mg/g. Saszetkę umieszcza się w jamie ustnej – między wargą a dziąsłem, co powoduje uwalnianie soli nikotynowych i ich przedostawanie się do krwiobiegu.

Nikotyna aplikowana w ten sposób dostarcza podobnego doznania jak palenie papierosa. Wiele osób sięga po snusy, by zaspokoić głód nikotynowy lub poczuć chwilowe pobudzenie.

Czytaj też:
Nawrocki nagle podszedł do Trzaskowskiego. Pokazał zdjęcie
Czytaj też:
Trzaskowski spiął się z Nawrockim. Poszło o... Grzegorza Brauna

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: X / DoRzeczy.pl
Czytaj także