Polak zatrzymany na Białorusi za szpiegostwo. "Prowokacja reżimu Łukaszenki"

Polak zatrzymany na Białorusi za szpiegostwo. "Prowokacja reżimu Łukaszenki"

Dodano: 
Flaga Białorusi, zdjęcie ilustracyjne
Flaga Białorusi, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / TOMS KALNINS
27-letni obywatel Polski został zatrzymany przez białoruskie służby pod zarzutem szpiegostwa. Jest reakcja polskich władz.

Białoruska telewizja państwowa poinformowała o zatrzymaniu przez KGB obywatela Polski, podejrzanego o szpiegostwo. Przekazano, że mężczyzna miał przy sobie wykradzione, tajne dokumenty z ćwiczeń Zapad-2025.

Do aresztowania miało dojść w mieście Lepel w obwodzie witebskim. Według wersji przedstawionej przez białoruskie media, Polak skontaktował się z obywatelem Białorusi za pośrednictwem mediów społecznościowych i zaoferował mu współpracę dla polskich służb specjalnych. Białorusin miał otrzymywać comiesięczne wynagrodzenie za zbieranie informacji niejawnych, w tym o obiektach wojskowych.

Aresztowanie miało nastąpić bezpośrednio po przekazaniu tajnych dokumentów. Przeciwko Polakowi wszczęto postępowanie karne. Grozi mu od siedmiu do 15 lat pozbawienia wolności.

"Kolejna prowokacja reżimu Łukaszenki"

Do sprawy odnieśli się już przedstawiciele polskich władz. "Aresztowanie polskiego obywatela przez białoruskie KGB to kolejna prowokacja reżimu Łukaszenki wymierzona w nasz kraj. Polskie służby specjalne nie wykorzystują zakonników do zbierania informacji o manewrach wojskowych" – napisał na platformie X Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka.

twitter

Według najnowszych doniesień, przekazanych przez stację Polsat News, Polak zatrzymany na Białorusi to najprawdopodobniej 27-letni brat zakonu Karmelitów z Krakowa.

– To może być oczywiście prowokacja, to może być szyte grubymi nićmi. (...) Nie dziwi mnie to, że Białorusini po raz kolejny próbują w stosunkach polsko-białoruskich mieszać prowokacjami. (...) Takich rzeczy już widzieliśmy sporo. Zobaczymy, ile prawdy jest w tym co tym razem mówią Białorusini – skomentował na antenie Polsat News Marcin Bosacki, wiceminister spraw zagranicznych.

Zapad-2025. Manewry Rosji i Białorusi

Manewry Zapad-2025 mają się odbyć w dniach 12-16 września. Ćwiczenia rosyjskich i białoruskich wojsk będą obejmować m.in. kwestie planowania użycia broni jądrowej oraz systemu rakietowego Oresznik.

Według litewskiego resortu obrony, w ćwiczeniach weźmie udział około 30 tys. żołnierzy, z czego 6-8 tys. na terytorium Białorusi, kilka tysięcy w obwodzie królewieckim, a pozostali w jednostkach zlokalizowanych w głębi Rosji.

Czytaj też:
Szef NATO prognozuje: Rosja może zaatakować do 2031 roku
Czytaj też:
"FT": USA ograniczą pomoc dla Europy Wschodniej. Co z Polską?


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: X / Polsat News
Czytaj także