Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przekazało PAP, że wniosek o pełne zwolnienie Polski z paktu migracyjnego został złożony do Komisji Europejskiej. Wcześniej Bruksela poinformowała, że zgodziła się otworzyć 6 państwom możliwość ubiegania się o takie zwolnienie. Decyzja dotyczy Bułgarii, Czech, Estonii, Chorwacji, Austrii i Polski. Kraje te zostały uznane za zmagające się "z poważną presją migracyjną".
Warto jednak podkreślić, że zwolnienie będzie dotyczyło jedynie przyszłego, 2026 roku. Rada UE będzie musiała podjąć ostateczną decyzję w głosowaniu większością kwalifikowaną.
Sukces Tuska?
Bruksela miała przychylić się do argumentacji polskiego rządu, który zwracał uwagę, że nasz kraj znajduje się pod presją migracyjną. Ponadto, wskazano, że sytuacja Polski jest wyjątkowa ze względu na liczbę przyjętych uchodźców wojennych z Ukrainy.
Premier Donald Tusk oraz jego ministrowie wprost sugerowali, że Polska na pewno zostanie zwolniona w przyszłym roku z przyjmowania migrantów.
"Tak, jak mówiłem, Polska nie będzie przyjmować migrantów w ramach Paktu Migracyjnego. Ani płacić za to. To już decyzja. Robimy, nie gadamy!" – napisał we wtorek premier na swoim koncie na platformie X. Podobne wpisy zamieścili szef MSWiA Marcin Kierwiński oraz rzecznik rządu Adam Szłapka. Tymczasem znany portal fact-checkingowy Demagog wskazał, że ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Złożenie wniosku jest jedynie pierwszym etapem w procesie zwolnienia Polski z wymogów paktu migracyjnego.
Przypomnijmy, że w październiku prezydent Karol Nawrocki napisał list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Podkreślił w nim, że Polska nie zgodzi się na działania instytucji europejskich, które zmierzałyby do rozlokowania na jej terytorium nielegalnych migrantów.
Czytaj też:
Polska będzie szantażowana paktem migracyjnym? Zajączkowska ostrzegaCzytaj też:
Bogucki: Kiedy premier mówi prawdę ws. paktu migracyjnego?
