Pijany prokurator z zarzutami. Szokujące kulisy zatrzymania

Pijany prokurator z zarzutami. Szokujące kulisy zatrzymania

Dodano: 
Policjant podczas badania alkomatem
Policjant podczas badania alkomatem Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Prokurator Dariusz K. usłyszał zarzuty. Chodzi o prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości, nakłanianie funkcjonariuszy policji do przekroczenia uprawnień oraz utrudnianie postępowania karnego. Prokuratura ujawniła kulisy zatrzymania mężczyzny.

Sprawa ma związek ze zdarzeniem, do którego doszło 11 grudnia. Wtedy to ok. godz. 16.30 na drodze krajowej nr 92 w rejonie miejscowości Grzegorzew doszło do kolizji drogowej. W zdarzeniu uczestniczył samochód należący do prokuratura Prokuratury Rejonowej w Kole Dariusza K. Z informacji przekazanej przez Prokuraturę Krajową, która powołuje się na zeznania świadków, wynika że auto prokuratura uderzył w stojący przed nim inny samochód osobowy, który zatrzymał się w związku z ruchem wahadłowym. Pojazdem tym jechała czteroosobowa rodzina z dwójką dzieci. "Samochód Dariusza K. próbował wyminąć uderzony pojazd i odjechać pasem awaryjnym, jednak został powstrzymany przez osobę kierującą ruchem. W wyniku zdarzenia oba samochody osobowe uległy uszkodzeniu".

Prokurator spowodował kolizję. W samochodzie pusta butelka po wódce

Jak wynika z relacji świadków, wysiadając z samochodu Dariusz K. wyglądał i zachowywał się w sposób jednoznacznie wskazujący na stan nietrzeźwości. Chodzi o bełkotliwą mowę, chaotyczne ruchy, chwiejny chód, nadpobudliwość. Na miejsce wezwana została policja. Kiedy mundurowi przybyli na miejsce prokurator miał im powiedzieć, że "nic się nie stało".

"Policjanci próbowali przeprowadzić badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, jednak bezskutecznie (Dariusz K. złamał pierwszy ustnik, a w kolejny dmuchał jedynie pozornie, uniemożliwiając skuteczne przeprowadzenie badania). W tym czasie Dariusz K. oświadczył, że jest prokuratorem" – czytamy. Na tym jednak nie zakończyły się działania mężczyzny. Jak przekazano w komunikacie PK, w pewnym momencie mężczyzna miał podejść do okna radiowozu, w którym siedział jeden z policjantów, i zapytał, czy "dmuchnie za niego". Policjant, jak podano, odmówił, po czym poinformował dyżurnego o przebiegu zdarzenia. "Dokładnie takimi samymi słowami Dariusz K. zwrócił się następnie do drugiego funkcjonariusza" – wskazano.

Prokurator, jak podkreślono, o godz. 17.45 został zatrzymany "na gorącym uczynku". Na miejsce przybył Prokurator Rejonowy w Kole. Sam Dariusz K. odmówił poddania się badaniu na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. Ostatecznie został przewieziony do szpitala na badanie krwi. Trzy kolejne pobrania wykazały: obecność alkoholu etylowego w stężeniu odpowiednio 2,10, 2,09 oraz 2,05 promila. Co ważne, w samochodzie prokuratora ujawniono pustą półlitrową butelkę po wódce.

Dwa zarzuty dla prokuratora

Dariusz K. już został zawieszony w pełnieniu czynności służbowych. Sąd Najwyższy wyraził z kolei zgodę na pociągnięcie mężczyzny do odpowiedzialności karnej. 13 grudnia prokurator usłyszał zarzuty. Pierwszy dotyczy prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Drugi – nakłaniania funkcjonariuszy policji do przekroczenia uprawnień oraz utrudniania postępowania karnego poprzez proponowanie, aby poddali się badaniu trzeźwości zamiast podejrzanego.

Sam zainteresowany odmówił złożenia wyjaśnień i udzielenia odpowiedzi na pytania.

Czytaj też:
Dwa ciała w domu. Nie żyją znany aktor i jego żona
Czytaj też:
NIL reaguje na publikację nt. Cenckiewicza. Żąda natychmiastowego postępowania
Czytaj też:
Finał sądowej batalii Dulkiewicz. Poszło o wódkę z Biedronki


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Anna Skalska
Źródło: DoRzeczy.pl / Prokuratura Krajowa
Czytaj także