"Najwyższy czas, byśmy rozpatrywali ten zamysł w oparciu o wiedzę, a nie ukształtowane przez lata stereotypy. Stereotypy, które często mitologizują zagrożenia dla środowiska naturalnego" – czytamy we wstępie do książki "Kanał przez Mierzeję" pióra Wcisły.
Zdaniem obecnego senatora nie ma alternatywy dla rozwoju ani Elbląga, ani całego regionu. Jedynym wyjściem jest dokonanie przekopu.
"Przyznać trzeba, że mówimy o przedsięwzięciu bardzo ważnym, a wręcz strategicznej decyzji o przyszłości Elbląga i regionu" – pisał obecny polityk w 2006 roku.
"Najwięcej – jak zwykle – wiedzą ci, którzy się z ideą nie zgadzają. Mówienie NIE przychodzi nam, Polakom, szczególnie łatwo. Pewnie dlatego, że w naszej kulturze nie osądza się nikogo za bierność. Grzech zaniechania nie istnieje w katechizmie naszego życia społecznego. A szkoda – chciałbym kiedyś zobaczyć te upadłe anioły, rejtanów, demonstrantów, malwersantów na tle ich dokonań" – pisał Wcisła, podkreślając, że inwestycja pomoże „uniezależnić się od rosyjskiego korka”.
Czytaj też:
Komisja Europejska chce pilnego spotkania z polskimi władzami. Chodzi o przekop Mierzei Wiślanej
Senator przez lata pozostał zwolennikiem przekopu, ale krytykuje obecne działania PiS w tym temacie, zarzucając rządzącym, że źle zabrali się do tej sprawy.
– Budowa kanału ma sens ekonomiczny tylko wtedy, gdy parametry portu zostaną dostosowane do parametrów kanału. Bez tego kanał będzie pełnił głównie rolę turystyczną, a to nie wystarczy dla uzasadnienia ekonomicznego – przekonywał w rozmowie z portalem Info Elbląg.
Czytaj też:
Przekop Mierzei Wiślanej. Fatalne wieści z Brukseli