"Kłamstwo i oszustwo". Senyszyn uderza w Czarzastego

"Kłamstwo i oszustwo". Senyszyn uderza w Czarzastego

Dodano: 
Poseł Nowej Lewicy Joanna Senyszyn
Poseł Nowej Lewicy Joanna Senyszyn Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Trudno się dziwić, że członkowie Sojuszu nie są zadowoleni – mówi Joanna Senyszyn, komentując kongres zjednoczeniowy Nowej Lewicy.

W sobotę 9 października, podczas konwencji zjednoczeniowej w warszawskiej Hali Expo, SLD i Wiosna już oficjalnie połączyły się w Nową Lewicę. Wybranych zostało także dwóch współprzewodniczących, 14 wiceprzewodniczących i sekretarz generalny partii. Współprzewodniczącymi zostali Robert Biedroń oraz Włodzimierz Czarzasty. W wydarzeniu uczestniczył były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Senyszyn o konwencji Nowej Lewicy

Na zjeździe niektórzy członkowie zostali wykluczeni z pełnoprawnego udziału. Wśród tych osób znalazła się prof. Joanna Senyszyn. Polityk została zapytana o ocenę wydarzenia w jednym z wątków rozmowy z wPolsce.pl.

Senyszyn potwierdziła, że jej nazwiska zabrakło zarówno na liście delegatów, jak i na liście gości. – Przewodniczący SLD, który zmienił nazwę na Nową Lewicę, wyeliminował wszystkich swoich ewentualnych konkurentów. Mnie też, prawdopodobnie po zawieszeniu Treli i Rozenka, jako potencjalną konkurentkę, postanowił nie dopuścić już nawet nie tylko do kandydowania i zabierania głosu, ale całkowicie wykreślić z partii, przynajmniej na czas trwania kongresu – relacjonowała Senyszyn.

Polityk powiedziała, że jeden z członków SLD, Piotr Rączkowski, chciał powalczyć o fotel współprzewodniczącego ugrupowania, jednak zostało mu to uniemożliwione. Według jej informacji, Rączkowski miał zostać usunięty z sali przez ochronę.

"Czarzasty się skompromitował"

– Czarzasty się skompromitował. Kłamstwo i oszustwo jest kamieniem węgielnym połączenia Wiosny i SLD – stwierdziła Senyszyn. Jak dodała, w ocenie licznych działaczy Czarzasty działa wbrew statutowi partii, a grupa jego przeciwników będzie starała się przywrócić w formacji demokrację.

Senyszyn przypomniała, że pozytywnie ocenia koncepcje integracji SLD i Wiosny, jednak nie zgadza się z tym, w jaki sposób proces został przeprowadzony. Zaznaczyła, że to główni liderzy partyjni podjęli decyzję o sposobie połączenia, a nie partie. Zwróciła uwagę, że Wiosna ma powody do zadowolenia, ale nie można tego powiedzieć o wszystkich działaczach z ramienia SLD.

– Z takimi demokratycznymi strukturami jest tak, że jeden członek ma jeden głos. Tutaj się okazało, że dwadzieścia kilka tysięcy członków SLD ma 550 głosów, a tysiąc członków Wiosny również ma 550 głosów – wskazała.

– Ze strony przewodniczącego Czarzastego nastąpiło wrogie przejęcie SLD, więc trudno się dziwić, że członkowie Sojuszu, a wielu go tworzyło tak jak ja, nie są z tego zadowoleni – przyznała.

Czytaj też:
Ziemkiewicz wylicza nonsensy kongresu zjednoczeniowego Nowej Lewicy
Czytaj też:
Konwencja Nowej Lewicy. "Nawet wirusowi nie chciało się przyjść"

Źródło: wPolityce / wPolsce
Czytaj także