Zbliżające się podwyżki cen prądu i energii to duży kłopot dla rządu. Według medialnych doniesień Michał Kurtyka ma stracić stanowisko szefa resortu klimatu i środowiska m.in. z powodu dopuszczenia do podwyżki cen. Problem jednak w tym, że nikt nie chce zająć jego miejsca.
– Jest duża konsternacja, bo ktoś musi tym zarządzać i wziąć to na siebie. I w PiS trwa dziś dyskusja, kto to może być. No i jest problem – powiedział jeden z informatorów Wirtualnej Polski, która opisywała tę kwestię. Według spekulacji Kurtykę ma zastąpić Anna Moskwa, była wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
"Ludzie zostali okłamani"
Do sprawy podwyżek odniósł się poseł PO Cezary Tomczyk.
– Najważniejsze, ale to w perspektywie średnio i długoterminowej jest uwolnienie rynku energii jeżeli chodzi o OZE, bo wtedy ta cena prądu będzie mogła być po prostu niższa, dzisiaj ceny prądu w Polsce są wyższe niż w Niemczech. To nie jest normalna sytuacja. Jeżeli chodzi o giełdę, ja sprawdzałem to chyba wczoraj jeśli dobrze pamiętam, to jakby no cena prądu jest rekordowa i raczej wszystko zmierza w kierunku, żeby była jeszcze wyższa – mówił w rozmowie z Gazetą.pl.
Zdaniem posła rządzący oszukali wyborców. – Ludzie zostali okłamani przez PiS, najpierw dostali informację od ministra Sasina, że podwyżek nie będzie, później, że będą rekompensaty, a na samym końcu, że podwyżki będą i nie da się z tym nic zrobić. Więc, żeby w Polsce ceny prądu nie rosły, trzeba radykalnie zreformować system energetyczny, żeby ten miks był inny i tak naprawdę tyle – mówił dalej.
Czytaj też:
Najwyższa inflacja od 20 lat. Glapiński: Nic nadzwyczajnegoCzytaj też:
Prezes PFR na Forum w Karpaczu: To był szczególnie groźny moment dla polskiej gospodarki