W poniedziałek wieczorem przywódcy państw Unii Europejskiej uzgodnili szczegóły szóstego pakietu sankcji na Rosję. Najważniejszym punktem jest zobowiązanie do nałożenia embarga na rosyjską ropę. Import tego surowca ma do końca roku zostać zmniejszony o 90 proc.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała na konferencji prasowej, że embargo będzie dotyczyło rosyjskiej ropy dostarczanej tankowcami. Z kolei dla południowego odcinka rurociągu Przyjaźń zostało ustanowione zwolnienie z sankcji.
Morawiecki: Udało się złamać impas
Również szef polskiego rządu zabrał głos po zakończeniu obrad unijnych liderów. Premier Morawiecki nie krył zadowolenia z faktu, że politykom udało się dojść do porozumienia.
– Udało się przełamać impas i po kilku godzinach dyskusji ustaliliśmy, że szósty pakiet sankcji będzie obejmował także sankcje na ropę. To bardzo ważne, bo ropa jest jednym z głównych źródeł dochodów, którymi Rosja finansuje wojnę na Ukrainie – powiedział na spotkaniu z mediami.
Morawiecki podkreślił, że bez embarga na rosyjską ropę "ciężko byłoby mówić o skutecznej walce z machiną wojenną Putina". Przyznał także, że polska dyplomacja miała w trakcie szczytu trudne zadanie.
– Nasza dyplomacja i dyplomacja KE zadziałały skutecznie. Na nas ciążyło szczególne zadanie - przekonanie naszych partnerów z V4 i mogę powiedzieć, że udało się to zrobić – powiedział premier odnosząc się do wątpliwości, jakie wobec embarga na rosyjską ropę wyrażał premier Węgier Viktor Orban.
Polski polityk dodał również, że podczas dyskusji z unijnymi partnerami podniesiono kwestie dostaw broni i spraw humanitarnych,
– Te tematy będziemy jeszcze poruszać. Dziś najważniejszy był szósty pakiet sankcji i on został uzgodniony – podsumował.
Czytaj też:
Warzecha o wypowiedzi Morawieckiego: Oczywiście tradycyjnie ani słowa o konsekwencjach dla PolakówCzytaj też:
Dworczyk: To Morawiecki zmienił postawę ScholzaCzytaj też:
Morawiecki: Spin doktorom Trzaskowskiego wyszła stara bieda