W niedzielę na portalu internetowym "Polska Times" został opublikowany wywiad z wicepremierem i szefem resortu obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem.
Błaszczak: Polityka Niemiec niebezpieczna dla Europy
Polityk został zapytany, czy jest rozczarowany postawą Niemiec wobec pomocy dla Ukrainy. Prowadząca wspomniała w tym kontekście zapewniania kanclerza Scholza, że dostawy broni dla Kijowa są znaczące, ale poddała to stwierdzenie pod wątpliwość.
Błaszczak ocenił, że polityka Niemiec jest rozczarowująca, ale ona nie jest tak od wczoraj, ani od czasu, kiedy Olaf Scholz został kanclerzem. – Ona była rozczarowująca również za czasów Angeli Merkel. Polityka Niemiec jest też bardzo niebezpieczna dla Europy, dlatego że w jej konsekwencji, Putin zdobył pieniądze na zbrojenia i te środki wykorzystuje – powiedział szef MON.
Jego zdaniem jest to jednocześnie polityka uzależniająca Europę, ale i państwo niemieckie od dostaw rosyjskich surowców energetycznych, co daje Kremlowi narzędzie w postaci kurka z dostawami ropy i gazu, który mogą zakręcić. – Ten oręż Rosjanie już wykorzystywali w 2009 roku przeciwko Ukrainie, kiedy w okresie zimowym Rosja wstrzymała dostawy surowców energetycznych do tego kraju. Ta polityka nie jest więc zaskoczeniem, ale trzeba wyciągać z niej wnioski – powiedział Błaszczak.
Potencjał Wojska Polskiego i obecność wojsk USA
Polityk powtórzył, że po przejęciu władzy przez PiS, podjęto działania na rzecz odbudowy polskiego potencjału militarnego.
– Trzeba budować odporność naszego kraju - energetyczną i wojskową, trzeba rozwijać polskie siły zbrojne. Od 2015 roku, od kiedy prezydentem jest pan Andrzej Duda i Prawo i Sprawiedliwość sprawuje władzę, wykonujemy te działania – podkreślił.
Przekonywał, że polityka obecnego obozu rządzącego jest w tym zakresie inna od tej, którą prowadziła koalicja PO-PSL
– Tamten rząd likwidował jednostki wojskowe. My je budujemy i zwiększamy liczebnie Wojsko Polskie. Nawiązujemy również ścisłe relacje w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. W konsekwencji 10 tys. żołnierzy amerykańskich stacjonuje na polskiej ziemi, a dowództwo V Korpusu jest w Polsce na stałe, czyli to z naszego kraju dowodzone są wojska amerykańskie na całej wschodniej flance NATO. To są osiągnięcia władz po 2015 roku – powiedział Błaszczak.
Kwestia Leopardów
Błaszczak został też zapytany o sprawę niemieckich czołgów Leopard, które Polska miała otrzymać od Niemiec po tym, jak oddała swoje T-72 Ukrainie.
– Odpowiedziałem wprost mojej odpowiedniczce Christine Lambrecht, że jesteśmy zainteresowani przynajmniej batalionem czołgów, czyli w wydaniu zachodnioeuropejskim, to są 44 maszyny. Oferta, którą nam złożono w postaci do 20 czołgów, a pierwsze egzemplarze miałyby trafić do nas dopiero w przyszłym roku, nie spełnia naszych oczekiwań i niewiele daje. To oferta zupełnie symboliczna. W związku z tym odpowiedziałem na piśmie mojej niemieckiej koleżance, że liczymy na to, iż trafi do nas batalion czołgów. W przeciwnym razie – jeśli Niemcy dalej będą chcieć nam przekazać do 20 maszyn – nie zmieni to w ogóle sytuacji – powiedział Błaszczak.
Polityk podkreślił przy tym, że MON nie czeka na Niemcy, lecz prowadzi intensywne działania. Mówił w tym kontekście o amerykańskich Abramsach i czołgach K2, które wkrótce trafią do Polski.
Czytaj też:
Niemcy w końcu spełnią obietnicę daną Polsce? Poseł FDP: Do tego nie dojdzieCzytaj też:
"FAZ": Władze Niemiec boją się zemsty Putina