Jarosław Kaczyński wygłosił w środę przemówienie w Siedlcach. Prezes PiS sporo miejsca poświęcił opozycji oraz przyszłorocznym wyborom parlamentarnym i samorządowym, które być może zostaną przełożone.
Kaczyński: Tusk proponuje koniec demokracji
W jednym z fragmentów swojego wystąpienia nawiązał do stosowanego przez PO, Lewicę, Polskę 2050 i PSL terminu "opozycja demokratyczna". W swojej narracji politycy tych ugrupowań przeciwstawiają w ten sposób sobie "niedemokratyczny" rząd PiS oraz "niedemokratyczną opozycję" w postaci Konfederacji.
– Zwrócę uwagę na to słowo "demokratyczna". Kiedy w Polsce dzielono obozy polityczne na demokratyczne i niedemokratyczne? Otóż w latach 40. Wtedy jedyna legalnie działająca tak naprawdę, bo tam było jeszcze stronnictwo pracy, ale to skomplikowana historia, partia, czyli PSL, ten ówczesny PSL, to był obóz niedemokratyczny, natomiast te partie komunistyczne, sługusi Stalina, jednego z największych morderców w dziejach świata, ludobójcę, to był obóz demokratyczny. Tak to wtedy wyglądało, oni tak się nazywali i nawet niektórzy ludzie przyjęli to do wiadomości, bo przy pomocy języka ludźmi można bardzo łatwo manipulować – powiedział polityk.
– Tusk i jego koledzy, ale przede wszystkim można powiedzieć on sam – jest tutaj wodzem –, że tak powiem, tego typu, jak to się dzisiaj mówi narracji, oni nam proponują nie wprost, bo mówią o demokracji, ale proponują nam w gruncie rzeczy koniec demokracji, bo jak będą prezesa NBP, prezes TK wyprowadzać siłą, od razu, bez procedur, oczywiście nie ma takich procedur, oni mają stałe kadencje i nie wolno ich ruszyć, to co to oznacza? Że nie ma żadnej praworządności, że Konstytucją można powiewać, ale ona do tego samego służy co służyła w okresie komunistycznym – stwierdził Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Siedlec.
"Chcą fałszować wybory"
W opinii lidera obozu rządzącego "to co przed nami, to jest starcie o polską demokrację" oraz "starcie o polską niepodległość", która – jak przekonywał – jest zagrożona ze wschodu, ale także w kontekście niemieckiej hegemonii.
– W tej chwili jawnie się już mówi o tym zjednoczonym państwie, gdzie będą ci podmiotowi, oczywiście Niemcy, po części może Francja, ona uważa że jest partnerem Niemiec, ale to tylko tak uważa, bo inni tak nie uważają. Krótko mówiąc, takie państwa jak Polska po prostu suwerenność stracą – co za tym idzie my w gruncie rzeczy przestaniemy być obywatelami – powiedział prezes PiS.
– Zauważcie, nasi przeciwnicy już mówią tak: my wygramy wybory, a jeżeli przegramy, to znaczy że one będą sfałszowane. A co to oznacza? Że sami chcą fałszować. Wybory w Polsce są organizowane przez samorządy. A kto ma najwięcej samorządów? No ta druga strona, niestety, szczególnie w dużych miastach – stwierdził Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Siedlec.