Stany Zjednoczone udzielą Ukrainie dodatkowej pomocy wojskowej w wysokości 1,85 mld dolarów. Środki te zostaną przeznaczone między innymi na kolejne zakupy amunicji, ale przede wszystkim na baterie systemu obrony przeciwrakietowej Patriot, a także wyszkolenie ukraińskiej kadry, która będzie obsługiwała ten sprzęt.
W ramach pakietu 1 mld dolarów przeznaczony zostanie na rozszerzoną obronę powietrzną i zdolności do precyzyjnych uderzeń, zaś 850 mln dolarów na pomoc w zakresie bezpieczeństwa, o czym w ostatnią środę poinformował w oficjalnym komunikacie Biały Dom w Waszyngtonie.
Pomoc po raz pierwszy obejmuje przede wszystkim system obrony powietrznej Patriot, zdolny do strącania pocisków manewrujących, rakiet balistycznych krótkiego zasięgu i samolotów na znacznie wyższym pułapie niż poprzednio dostarczane systemy obrony powietrznej.
Presja na Niemcy i Scholza
Niemiecka prasa ocenia, że dostarczenie Ukrainie amerykańskiego systemu Patriot otwiera drogę dla państw członkowskich NATO do kolejnych dostaw broni. "Rośnie presja na Niemcy i Olafa Scholza, aby poszli w ich ślady i dostarczyli więcej ciężkiego sprzętu" – podało "Reutlinger General-Anzeiger", na które powołał się w czwartek portal dw.com.pl.
Komentatorzy zauważyli, iż największym sojusznikiem Ukrainy są, rzecz jasna, USA, dlatego wyjazd prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do Waszyngtonu miał "więcej sensu" niż wybór Brukseli, Paryża czy Berlina.
"Jednak także w USA podnoszą się głosy przeciwko tak silnemu poparciu dla Ukrainy i jeśli w 2024 roku w Białym Domu zasiądzie Republikanin, to zmiana kursu może być nieuchronna. Najpóźniej wtedy Europejczycy będą musieli wziąć na siebie większą odpowiedzialność" – czytamy w centrolewicowym dzienniku "Berliner Zeitung".
Czytaj też:
Przemówienie Zełenskiego. "Niech zainspiruje miliony ludzi"Czytaj też:
Pelosi: Prezydent Zełenski robi dziś to, co zrobił Winston Churchill