Wiceszef ukraińskiego MON zaznaczył, że na lipcowym szczycie państwa NATO "zgodzą się na pewną procedurę przystąpienia Ukrainy, która zostanie ustalona”. Gawryłow dodał, że pomimo konsensusowego mechanizmu podejmowania decyzji i prawa weta państw członkowskich Sojuszu, nie przewiduje większych problemów z podjęciem decyzji w sprawie Ukrainy.
– Wszystko wskazuje na to, że Ukraina dostanie to, czego chce w określonym formacie — wyraził przekonanie Gawryłow.
– Już teraz, na szczycie w Wilnie, Ukraina musi jasno zrozumieć, że po wojnie, powiedzmy za rok, dwa, po załatwieniu pewnych spraw proceduralnych, będziemy członkami NATO – dodał wiceminister.
Ukraina w NATO
Jesienią 2022 roku Ukraina złożyła wniosek o przystąpienie do NATO. Sam Sojusz nie odmówił kategorycznie, ale stwierdził, że akcesja jest możliwa dopiero po zakończeniu wojny.
24 maja sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że w Sojuszu są różne poglądy na temat przyszłej akcesji Ukrainy, a podjęcie takiej decyzji wymaga zgody wszystkich sojuszników. Stoltenberg ponownie podkreślił, że nie ma możliwości, aby Kijów został przyjęty do Sojuszu w czasie wojny z Rosją. Jednak już kilka dni później sekretarz generalny stwierdził, że drzwi NATO stoją otworem przed Ukrainą.
Jednocześnie 2 czerwca br. szef brytyjskiego Ministerstwa Obrony Ben Wallace powiedział, że Kijów nie będzie mógł w najbliższym czasie przystąpić do NATO.
Z kolei prezydent Wołodymyr Zełenski przekonuje, że Ukraina powinna otrzymać gwarancje bezpieczeństwa jeszcze przed przystąpieniem do Sojuszu. 3 czerwca prezydent Zełenski powiedział, że udział Ukrainy w szczycie NATO w Wilnie nie ma sensu, jeśli w jego toku kraj nie otrzyma miał jasnych warunków co do warunków akcesji.
Czytaj też:
NATO ma plan na wypadek katastrofy nuklearnej w Zaporoskiej Elektrowni JądrowejCzytaj też:
USA widzą znaczące straty wojsk Ukrainy. "Opór Rosjan okazał się silniejszy niż oczekiwano"