W ubiegłym roku Jerzy Stuhr spowodował wypadek samochodowy, będąc pod wpływem alkoholu – potrącił motocyklistę, któremu na szczęście nic poważnego się nie stało.
W marcu sąd uznał, że aktor jest winny prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Został skazany na karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych w kwocie 60 złotych. Dodatkowo, dostał trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a także obciążono go kosztami procesowymi. Apelację do wyroku złożyła prokuratura. Chodziło o surowszy wymiar kary. Prokurator domagał się, aby artysta zapłacił 45 tys. złotych grzywny i 25 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Jednak w czerwcu sąd apelacyjny odrzucił wniosek prokuratury, decydując, że sąd pierwszej instancji wymierzył sprawiedliwą karę.
Stuhr: Czuję się niewinny
– Czuję się niewinny, skończyło się na kolizji. Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty – skomentował sprawę w wywiadzie dla portalu Plejada.pl Jerzy Stuhr.
– Oczywiście, denerwują mnie pomówienia i stosunek prokuratury do mojej osoby, która proponowała coraz wyższe kary i chciała mnie zjeść. Pan Ziobro ścigał pół roku. Powiedzieli, że będą to robić do końca, a ja się zastanawiam: po co? To wręcz filmowa sytuacja, ale chciałbym, żeby już się skończyła – żalił się artysta. – Bolało mnie, że byłem opluwany w gazetach, przedstawiany jako wyklęty, a przecież nikomu nic nie zrobiłem. Na szczęście przyjaciele stanęli na wysokości zadania. Spotkałem się z dużą życzliwością obcych ludzi, którzy pisali do mnie i wspierali – podkreślił.
Ziobro: Esencja polskich pseudoelit
Na słowa Jerzego Stuhra zareagował minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
"Jechał pijany, potrącił człowieka, ale »denerwują go pomówienia«, bo przecież »nic nie zrobił« i »jest wewnętrznie kompletnie czysty«. Stuhr to esencja polskich pseudoelit przekonanych o swojej wyjątkowości i stania ponad prawem. Przez lata chronieni przez sądy i lewackie media uwierzyli, że są rasą nadludzi, którym wolno więcej. Pyta Pan, po co prokuratura Pana ściga?! Żeby wymierzyć sprawiedliwości, bo w wolnej Polsce nie macie większych praw" – napisał w środę na Twitterze prezes Suwerennej Polski.
twitterCzytaj też:
"To dla niego trudne". Maciej Stuhr tłumaczy, dlaczego ojciec jechał po alkoholu