Czarzasty odniósł się w poniedziałek do zapowiadanych przez nowy rząd zmian w mediach publicznych. Prowadzący audycję w RMF FM Robert Mazurek zapytał wicemarszałka Sejmu o koncepcję przedstawioną przez publicystę Jacka Żakowskiego, który zaproponował, aby kanał TVP2 oddać pod kontrolę PiS.
"Głupi pomysł" Żakowskiego
Mazurek stwierdził, że Czarzasty w jednym z wywiadów przedstawił analogiczny pomysł dotyczący mediów publicznych jako własny. – To pomysł ani Żakowskiego, ani Czarzastego. Zresztą uważam, że głupi. Zmieniłem zdanie w tej sprawie, jeżeli kiedyś mówiłem, że jest mądry – odparł polityk.
Pytany, czy nie jest tak, że kiedy był w opozycji, to żądał dostępu do mediów publicznych, a teraz, kiedy jego formacja doszła do władzy, to już nie chce, Czarzasty stwierdził, że jest bardzo stabilny w swoich poglądach. – Zdziwiłbym się, gdybym coś takiego powiedział – dodał.
Jak tłumaczył, "robienie czegoś takiego, że jeden program idzie dla jednej opcji politycznej, drugi dla drugiej to jest zaprzeczenie idei mediów publicznych, realizowanej przez BBC na przykład". – Znam ten mechanizm bardzo dobrze i od strony złej, i dobrej – oświadczył Czarzasty, powołując się na swoje doświadczenia z przeszłości, kiedy był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Polityk nie zgodził się z opinią, że obecnie w mediach publicznych "wajcha" jest przestawiana z jednej skrajności w drugą. – W telewizji publicznej na razie to tak nie wygląda – powiedział.
Jakie powinny być media publiczne? Czarzasty o wymarzonym scenariuszu
Na uwagę, że zapowiadał szybkie "odwrócenie wajchy" Czarzasty odparł, że tak, ale nie o 180 stopni. – Moim marzeniem jest tak, żeby telewizja publiczna i radio publiczne były wyważone, i żeby byli politycy i z lewej, i z prawej strony – argumentował.
Pytany, jak nowa władza chce przejąć media publiczne, wicemarszałek odpowiedział, że "zgodnie z prawem". Dodał też, że media publiczne powinny być "niczyje". Dopytywany, jak chce to osiągnąć, Czarzasty wyjaśnił, że "tak, żeby byli zapraszani komentatorzy z każdej strony politycznej, tak, żeby dziennikarze byli obiektywni".
Czytaj też:
Zmiany w mediach publicznych. Jeden ze scenariuszy zakłada "rozwiązanie atomowe"