We ubiegłym tygodniu stycznia marszałek Sejmu Szymon Hołownia ogłosił, że planowane na 9 i 10 stycznia posiedzenie izby zostaje przesunięte na kolejny tydzień. Decyzja miała związek ze sprawą Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, która wywołała wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości ogromne emocje. Aby nieco uspokoić atmosferę Hołownia przesunął posiedzenie na kolejny tydzień.
Według Wirtualnej Polski, w partii Jarosława Kaczyńskiego powstał nowy plan, który zakłada działania na wypadek rozpoczęcia odbywania kary przez Kamińskiego i Wąsika i ich absencji w Sejmie. PiS ma rozważać stosowanie sejmowej obstrukcji i maksymalne opóźnianie prac izby.
Obstrukcja w Sejmie?
Jednak wydarzenia ostatnich dni, czyli zatrzymanie posłów Kamińskiego i Wąsika oraz próba przejęcia prokuratury przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara z pewnością nie wyciszyły emocji wśród polityków opozycji oraz rządu. Najbliższe posiedzenie, które przypomnijmy odbędzie się 16,17 i 18 stycznia upłynie z pewnością pod znakiem ostrych sporów. Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, Szymon Hołownia musi być przygotowanym "na najgorsze".
Według Wirtualnej Polski, w partii Jarosława Kaczyńskiego powstał nowy plan, który zakłada działania na wypadek rozpoczęcia odbywania kary przez Kamińskiego i Wąsika i ich absencji w Sejmie. PiS ma rozważać stosowanie sejmowej obstrukcji i maksymalne opóźnianie prac izby.
– Niewątpliwie dojdzie do ostrych spięć na sali sejmowej. Wynika to przede wszystkim z tego, że zabraknie na niej dwóch posłów, którzy po wyroku sądowym automatycznie przestali być posłami. PiS nie uznaje tego typu wyroków, choćby dlatego, że jest to formacja, która walczy o przetrwanie i tym samym nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek niszczenie wizerunku – powiedział prof. Roman Bäcker z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
– Będzie tutaj mnóstwo pomysłów, żeby stosować różne mechanizmy obstrukcji, które obędą przeciągać obrady. Można powiedzieć, że marszałek Hołownia może się spodziewać naprawdę wszystkiego najgorszego, włącznie z blokowaniem sali – wtóruje mu prof. Robert Alberski z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Czytaj też:
Sejm prawdopodobnie powoła komisję śledczą ds. Pegasusa. Oto możliwy składCzytaj też:
Kryzys praworządności. Andrzej Duda spotka się z wiceszefową Komisji Europejskiej