"Najczarniejszy scenariusz". Szef BBN: Ryzyko załamania frontu

"Najczarniejszy scenariusz". Szef BBN: Ryzyko załamania frontu

Dodano: 
Szef BBN Jacek Siewiera
Szef BBN Jacek Siewiera Źródło:PAP / Leszek Szymański
Musimy mieć w głowach najczarniejszy scenariusz, by móc go uniknąć – mówił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) Jacek Siewiera.

Komisja Europejska zdecydowała o przekazaniu koncernom zbrojeniowym 500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Do Polski trafi zaledwie 2,1 mln euro (0,4 proc. całego dofinansowania). Wsparcie otrzyma należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółka Dezamet, która produkuje amunicję artyleryjską, moździerzową i granatnikową. Największym beneficjentem programu okazały się Niemcy, którym przypadnie aż 160 mln euro.

Od kilku dni trwa dyskusja na temat tego, kto jest odpowiedzialny za fakt, że Polska otrzyma tak małą część środków. – Będziemy składać wniosek do Komisji Europejskiej o rozpisanie nowego konkursu – zapowiedział wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek.

Siewiera: Doszło do błędów technicznych

Sprawę skomentował szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, który był gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24. – Nadal mam problem z pojęciem wszystkich trzech kwestii. To znaczy, po pierwsze, jak można przeznaczyć na tak kluczowy zasób na poziomie Komisji Europejskiej 500 mln euro? To jest niezwykle oszczędna kwota, bardzo ostrożny krok, biorąc pod uwagę skalę wojny i skalę zaangażowania Zachodu – mówił. – Drugim trudnym do pojęcia aspektem jest, dlaczego polskie wnioski obejmują tylko 11 mln euro? I trzeci, również skandaliczny, dlaczego dostajemy tylko 2 mln euro? – dodał.

– Doszło do popełnienia błędów technicznych i tę kwestię chyba mamy wyjaśnioną. To znaczy, składając wniosek na 11 mln euro, delikatnie mówiąc, w niepełnym kształcie i z dokumentacją suboptymalnie przygotowaną, trudno się spodziewać sukcesu – przyznał szef BBN.

Wojna na Ukrainie. "Najczarniejszy scenariusz"

Siewiera był także pytany o wojnę na Ukrainie. – Musimy mieć w głowach najczarniejszy scenariusz, by móc go uniknąć. Niestety nad Europą wisi w perspektywie najbliższych lat ryzyko konwencjonalnej wojny, na którą musimy być przygotowani. Po to, by móc jej uniknąć – powiedział.

– Nie chcę iść w stronę straszenia i budowy poczucia zagrożenia, które wymyka nam się spod kontroli, natomiast obawiam się, że niedoceniane jest ryzyko załamania frontu – podkreślił.

Czytaj też:
Spięcie Mastalerka i Błaszczaka. "Zajmij się pan wreszcie pracą"
Czytaj też:
Grosze z UE dla Polski na produkcję amunicji. Szef KPRM obwinia rząd PiS

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: TVN24
Czytaj także