Jakubiak: Wybory będą, gdy Kosiniak-Kamysz się otrząśnie

Jakubiak: Wybory będą, gdy Kosiniak-Kamysz się otrząśnie

Dodano: 
Marek Jakubiak
Marek Jakubiak Źródło:PAP / Marcina Obara
Będzie trzeba wyborów wtedy, gdy Kosiniak-Kamysz załapie, że jest piłką w grze Donalda Tuska. Wówczas, gdy zorientuje się, że Tusk go kolejny raz wystawia – mówi poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego? Czy Tusk może mówić o wielkim zwycięstwie?

Marek Jakubiak: Po pierwsze, mamy wielkie zwycięstwo Konfederacji. Po drugie, Prawo i Sprawiedliwość umocniło swoją pozycję takiego stałego, niezachwianego elektoratu w okolicach 4 mln wyborców. Natomiast Donald Tusk jednym procentem wygrał, ale tylko dlatego, że skonsumował swojego koalicjanta.

Jak pan ocenia przełożenie wyniku wyborów do PE na wyniki do Sejmu? Wychodzi z tego, że przy takim układzie Donald Tusk nie zbudowałby koalicji.

Z pragmatycznego punktu widzenia powinno tak być i tym razem. Koalicja rządząca straciła, a nie zyskała. Naród z tej euforii zmiany rządu dochodzi do wniosku, że się nic nie zmienia, tylko się pogarsza sytuacja w Polsce. Zatem popularność Tuska spada. Chcę zwrócić uwagę na to, że Tusk w swoim pełnym emocji wystąpieniu zwrócił uwagę na to, że tak naprawdę te wybory nie są mu potrzebne do budowania polityki w Polsce, lecz do budowania polityki w Europie. Jego pozycja, jako europejskiego polityka, wzmocniła się o tyle, że biorąc pod uwagę Macrona, Scholza czy Austriaków, wyszedł najlepiej. Będzie teraz mówił i pokazywał, że to on jest tą siłą, która potrafi UE konsolidować, co sprawia, że można myśleć, że są to igraszki polityczne Donalda Tuska przed ewentualnym startu w wyścigu na fotel komisarza UE.

A jak pan ocenia nawoływanie do wcześniejszych wyborów w Polsce?

Zawsze może dojść do wcześniejszych wyborów, jednak nie wiem, co one mogą zmienić? Jedynie to, że jeszcze bardziej spolaryzuje się scena polityczna, a sam Tusk mówi, że taka jest przyszłość polityki w Polsce. Nie obawiam się, bo Tusk wówczas przegra. Będzie trzeba tych wyborów wtedy, gdy Kosiniak-Kamysz załapie, że jest piłką w grze Donalda Tuska. Wówczas, gdy zorientuje się, że Tusk go kolejny raz wystawia, a dodatkowo buduje wokół niego afery polityczne robiąc to wszystko z uśmiechem na twarzy.

Czytaj też:
Sawicki: To lekcja pokory i pogrożenia przez wyborców palcem
Czytaj też:
Palade: Słabe wyniki Trzeciej Drogi i Lewicy to kluczowy element politycznej układanki

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także