Zełenski podkreślił, że Kijów ma jasno określone priorytety i jest gotowy do dalszych negocjacji w tej sprawie. Oświadczenie w tej sprawie wydał w czwartek podczas wspólnego briefingu z prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, Odile Renaud-Basso. Zełenski został zapytany o szczegóły ewentualnego planu Stanów Zjednoczonych dotyczącego konfliktu. W odpowiedzi zapewnił, że Ukraina ma klarowną wizję sytuacji i w przeszłości prowadziła rozmowy z amerykańskimi przedstawicielami na temat granic oraz priorytetów, których nie może przekroczyć.
Zełenski podkreślił, że Donald Trump zdaje sobie sprawę z ukraińskiego stanowiska, ale "do tej pory nie przedstawił oficjalnej propozycji". Wyraził przekonanie, że przedstawiciele obu państw będą kontynuowali współpracę. Dodał, że nie może istnieć oddzielny plan opracowany przez jakikolwiek pojedynczy kraj.
– Oczywiście, że mamy wizję. Są konkretne rzeczy, które już omówiliśmy ze stroną amerykańską przed inauguracją prezydenta Trumpa. Mieliśmy okazję się nawzajem wysłuchać – podkreślił.
Plan Kellogga
W odniesieniu do medialnych spekulacji dotyczących rzekomego planu opracowanego przez emerytowanego generała Keitha Kellogga, specjalnego wysłannika USA ds. Ukrainy i Rosji, Zełenski powiedział, że "to jakaś informacja od osób trzecich". Dodał, że wiele niepotwierdzonych doniesień może nie mieć odzwierciedlenia w rzeczywistości i zalecił oczekiwanie na oficjalne negocjacje.
Według brytyjskiego dziennika "The Telegraph" generał Kellogg ma ujawnić szczegóły planu amerykańskiej administracji podczas zbliżającej się konferencji w Monachium. Plan miałby zakładać zamrożenie konfliktu na obecnych liniach frontu oraz zapewnienie Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa, aby zapobiec kolejnym atakom Rosji. Kluczową rolę w egzekwowaniu tego układu miałyby odegrać siły brytyjskie. Nie jest jednak jasne, w jakiej formie miałyby zostać zagwarantowane zobowiązania wobec Ukrainy.
Drugim istotnym elementem planu USA mają być wybory na Ukrainie. Jak podaje "The Telegraph", amerykańska administracja rozważa ich przeprowadzenie jeszcze w tym roku, pod warunkiem osiągnięcia rozejmu. Co więcej, porozumienie miałoby obejmować kwestię ukraińskich surowców strategicznych, w tym rzadkich minerałów, do których Stany Zjednoczone mogłyby uzyskać dostęp w zamian za dalsze wsparcie wojskowe.
Nie wiadomo jednak, czy Moskwa byłaby skłonna zaakceptować warunki tego porozumienia. Choć rosyjska armia odnotowuje stopniowe postępy, jej zasoby oraz morale Ukrainy pozostają istotnym czynnikiem w kontekście dalszych negocjacji. Generał Kellogg przyznał, że w przypadku odrzucenia propozycji przez Rosję, USA mogłyby zdecydować się na zwiększenie wsparcia militarnego dla Kijowa.
Naciski na Ukrainę ws. wyborów
W ostatnim wywiadzie Kellogg zaznaczył, że choć obecna sytuacja nie sprzyja organizacji wyborów na Ukrainie, to prędzej czy później będą one musiały się odbyć. Podkreślił również, że jego stanowisko nie oznacza wzywania Zełenskiego do ustąpienia, lecz stanowi odniesienie do zasad funkcjonowania zdrowej demokracji, w której wybory powinny być przeprowadzane nawet w trudnych warunkach.
W rozmowie z agencją Reuters Kellogg potwierdził, że Stany Zjednoczone będą naciskać na przeprowadzenie wyborów na Ukrainie, szczególnie jeśli uda się wynegocjować rozejm. Dodał również, że celem administracji Trumpa jest opracowanie planu zakończenia wojny w ciągu pierwszych miesięcy nowej kadencji. Dotychczas jednak przedstawiciele USA nie ujawnili konkretnych szczegółów swojej strategii ani harmonogramu jej realizacji.
Czytaj też:
Spotkanie Trump – Putin. Padła dataCzytaj też:
USA powiedziały "nie". Pierwsza taka sytuacja od początku wojny