Ozdoba: Trzaskowski nie chciał być prezydentem Warszawy

Ozdoba: Trzaskowski nie chciał być prezydentem Warszawy

Dodano: 
Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba
Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba Źródło: PAP / Piotr Nowak
Rafał Trzaskowski od zawsze nie lubił tej pracy i nie chciał pełnić funkcji prezydenta Warszawy – mówi europoseł PiS Jacek Ozdoba w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Bywam w Warszawie przynajmniej jeden dzień w tygodniu, a czasami dwa – przyznał prezydent stolicy Rafał Trzaskowski (KO). Jak pan to ocenia?

Jacek Ozdoba: Mnie to nie dziwi. Rafał Trzaskowski od zawsze nie lubił tej pracy i nie chciał pełnić funkcji prezydenta Warszawy. Dla niego to jest męcząca sprawa, bo bycie samorządowcem wymaga dużego zaangażowania. On od zawsze uważał, że jest osobą stworzoną do innych celów. Szkoda tylko, że miasto, które może się świetnie rozwijać, również siłą pracy prezydenta, niestety traci na działalności włodarza.

Skąd takie podejście prezydenta?

Trzaskowski uważa, że nawet, jeśli krzesło zostanie wystawione w wyborach przeciwko kandydatowi PiS, to wygra. Dlatego się nie stara.

Tygodnik “Newsweek” pisze, że były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wyjechał z Polski, wręcz uciekł i ukrywa się Brukseli. Jak pan skomentuje te doniesienia?

To są kompletne bzdury. Zbigniew Ziobro nie kryje się z tym, że przebywa za granicą. Jakiekolwiek sugerowanie tropów, ukrywania się – są informacjami nieprawdziwymi. Zbigniew Ziobro uczestniczy w różnych spotkaniach, regularnie przebywa w Polsce, zatem to wszystko, co czytamy jest bzdurą.

Na każde wezwanie legalnego organu przyjdzie do Polski?

Zawsze deklarował, że tak będzie. Zresztą w piątek, gdy wykonana musiała być nielegalna decyzja o doprowadzeniu na spotkanie, Zbigniew Ziobro przybył do Polski, nie stwarzał problemów, jechał całą noc, żeby nie utrudniać działań policji, wręcz z nią współpracować. Widzieliśmy na końcu, że to członkowie nielegalnej komisji nie chcieli go przesłuchać, wystraszyli się i zakończyli obrady, gdy pan poseł czekał za drzwiami w Sejmie. To kpina z powagi państwa i jawne pokazania niskiego poziomu koalicji rządzącej.

Czytaj też:
Biejat: Nikt nie głosował na Brzoskę w wyborach
Czytaj też:
Bodnar naciska na Ostrowskiego. "Czas do poniedziałku"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także