Prezydent Trump przekazał w poniedziałek, że prezydent Zełenski może przybyć do Białego Domu "w tym lub następnym tygodniu", aby podpisać umowę o minerałach.
Duda: Propozycja Trumpa ma głęboki sens
O odniesienie się do tej sprawy został zapytany prezydent Andrzej Duda, który gościł wieczorem w Polsat News.
– Wierzę, że ta propozycja Donalda Trumpa ma głęboki sens. Część tych ukraińskich zasobów jest na ziemiach okupowanych – przypomniał Andrzej Duda. – W moim rozumieniu intencją prezydenta Donalda Trumpa nie jest być stroną negocjacji, prezydent chce być middlemanem (ang. pośrednikiem), on chce być w tych negocjacjach bezstronnym arbitrem. Negocjować ma ze sobą Rosja z Ukrainą – mówił prezydent o nadchodzących negocjacjach pokojowych.
Zapytany, czy przy stole negocjacyjnym powinna być obecna Unia Europejska, prezydent odpowiedział, że "to zupełnie inna sprawa". – To kwestia rozgrywki wielkich europejskich (mocarstw – red.) z prezydentem Donaldem Trumpem. Taka jest prawda – powiedział.
Chwilę później padło pytanie, o co grają Niemcy, Francja czy Wielka Brytania. Prezydent stwierdził, że "o zasoby, o które upomniał się Donald Trump". Milczeniem zareagował na sugestię, że mocarstwa domagają się dostępu do ukraińskich surowców.
– Jest prezydent Trump dla mnie absolutnie wiarygodnym partnerem, politykiem dużej klasy, dużego formatu, który może pracuje w polityce w sposób niestandardowy, bo nie jest w gruncie rzecz politykiem, tylko po prostu biznesmenem, całe życie zajmował się biznesem, może zachowuje się w sposób nietypowy, zwłaszcza dla polityków europejskich. Mówi kawa na ławę to, co myśli i co chce uzyskać – mówił w trakcie wywiadu prezydent Duda.
Prezydent: On nie sprzeda Ukrainy. Ameryka zainwestowała ogromne pieniądze
Pytany o dalszy rozwój wypadków polityk powiedział, że nie obawia się, że prezydent Trump sprzeda Ukrainę. – Prezydent Trump wie o tym, że Ameryka zainwestowała w Ukrainę ogromne pieniądze. Przecież ta kwestia pieniędzy, ona się pojawia cały czas. Dla niektórych to oburzające, że jest mowa o miliardach, które zostały Ukrainie przekazane przez USA. Ale tak, prezydent Trump mówi – zostały przekazane z kieszeni amerykańskiego podatnika, którego ja reprezentuję jako prezydent i mam prawo oczekiwać, że USA też będą coś z tego miały – oznajmił.
– W tym znaczeniu to raczej właśnie prezydent Trump dba o to, żeby Ukraina nie została sprzedana w ręce rosyjskie, tylko żeby pozostała i powiem nawet więcej – powiedziałem to samo prezydentowi Zełenskiemu, kiedy rozmawialiśmy przez telefon przed moim wyjazdem do Waszyngtonu. Z prezydentem Trumpem, skoro taką propozycję przedstawił, trzeba spokojnie dyskutować, pamiętając o tym, że mamy do czynienia z biznesmenem, z którym po prostu w jakimś sensie trzeba się targować – kontynuował.
Umowa o minerałach i zakończenie wojny
W poniedziałek prezydenci USA i Ukrainy odbyli rozmowę w ramach szczytu G7, którego gospodarzem była tym razem Kanada. Zełenski krótko zrelacjonował jej przebieg i wyraził nadzieję, że USA nie opuszczą Ukrainy. Tego dnia Trumpowi towarzyszył prezydent Francji Emmanuel Macron, który został przyjęty w Białym Domu.
"Wszyscy wyrazili swój cel zakończenia wojny, a ja podkreśliłem znaczenie kluczowej «Umowy w sprawie minerałów krytycznych i pierwiastków ziem rzadkich» między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą, która, mamy nadzieję, zostanie podpisana już wkrótce! Ta umowa, która jest «Partnerstwem gospodarczym», zapewni, że naród amerykański odzyska dziesiątki miliardów dolarów i sprzęt wojskowy wysłany na Ukrainę, a także pomoże gospodarce Ukrainy rozwijać się, gdy ta brutalna i dzika wojna dobiegnie końca" – napisał Trump.
Czytaj też:
Zełenski zadzwonił do Dudy. Prezydent zdradził, co mu zasugerował
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
